Data: 2004-09-24 00:49:13
Temat: Re: Powidła prawdziwe
Od: l...@w...pdi.net (Dariusz K. Ladziak)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 23 Sep 2004 17:03:26 +0200, "krecik" <k...@v...pl> wrote:
[...]
>A czy nie powinno się postawić garnek na jakiejś płytce grzewnej, aby ciepło
>dochodziło dużą powierzchnią
Im lepszy gar tym mniej potrzebna plytka... Midziany kuty kociolek nad
ogniskiem zalatwia wszystko. Lany zeliwny sagan na kuchni weglowej
rowniez. A blaszany garnek na gazie nawet z plytka wymaga stania nad
nim i ciaglego mieszania...
>>
>> Od czasu do czasu mieszamy.
>Czym? Bo słyszałem, że trzeba drewnianą łyżką.
Najlepiej, mozna metalowa byle nie wchodzila w reakcje z powidlami
(czyli porzadnie nierdzewna). Wada metalowych jest to ze cieplo na
raczke przenosza (za goraco trzymac) i zgromadzone cieplo latwo oddaja
(zle sie probuje powidel z metalowej lyzki). Drewniane sa niewatpliwie
poreczniejsze.
[...]
>Tylko pergaminem? Nie zepsują się?
Hardkorowe wersje przewiduja wsadzenie w gliniany garnuszek,
zapieczenie w piecu (do wytworzenia skorupki na wierzchu i obwiazanie
(na goraco, nie moze wystygnac!) swiezo wyparzonym kawalkiem plotna.
Stezenie garbnikow w powidlach, stezenie cukru oraz skorupa na
wierzchu przy ograniczonym dostepie (plotno) mikroorganizmow z kurzu w
powietrzu powinno calkowicie uniemozliwic rozwoj jakiejkolwiek formy
zycia w powidlach - to wszystko jest po prostu za geste...
--
Darek
|