Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news.icm.edu.pl!news
.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: p...@o...pl
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: Praca jak wy sobie radzicie
Date: 1 Mar 2003 10:57:25 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 31
Message-ID: <4...@n...onet.pl>
References: <b3pn96$sln$1@zeus.man.szczecin.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1046512645 4287 192.168.240.245 (1 Mar 2003 09:57:25 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 1 Mar 2003 09:57:25 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 213.77.149.17, 213.180.130.12
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.5; Windows 98)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:28898
Ukryj nagłówki
> Pracę nie pozorowaną, ale prawdziwą, dającą satysfakcję, rozwój.
Nie radzę sobie.
Nie myślę o satysfakcji, nie myślę o rozwoju. Bezskutecznie szukam pracy, żeby
zarobić i móc przeżyc.
Prawie od zawsze choruję - powie ktoś: nic poważnego, ot, lęki. A ja boje się
wychodzić z domu. Trwa to od lat - zaczęło się gdy miałam 19 lat, na początku
jeszcze jakoś egzystowałam, zmieniałam pracę (nie wszyscy pracodawcy mieli
cierpliwość do moich ataków lękowych) - wprawdzie poruszałam się taksówkami,
ale jakoś to szło. I tak jakoś czas mijał, zaczęło byc coraz gorzej. Teraz mam
50 lat, od 6-7 lat nie wychodze z domu. Jeszcze dwa lata temu mogłam zarobić
przepisując teksty, wykonując różne prace za pomoca komputera. Teraz nie mam
zleceń, zostałam z "gołą" rentą 500 zł i problemami typu: albo zapłacić za
mieszkanie, gaz, prąd, albo kupować jedzenie. Pozaciągałam pożyczki, aby
spłacić poprzednie długi, licząc, że znajdę pracę, a nowe znowu narastają.
Ech..... Szukam i szukam pracy. Bez rezultatu.
Do pracy przyjmują kobiety niechętnie, a jeżeli już, to młode (do 35 lat) i -
jak mi powiedział jeden z potencjalnych pracodawców: "może być i starsza, ale
musi być na czym oko zawiesić".
Praca zdalna jest fikcją.
Co mogę zrobić? Zostało mi jedno wyjście: definitywnie skonczyc ze wszystkimi
kłopotami. Troche prochów i wreszcie koniec kłopotów. I spokój. Ostateczny.
Elżbieta
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|