Data: 2003-03-01 21:38:23
Temat: Re: Praca jak wy sobie radzicie
Od: d...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> Nie radzę sobie.
> Nie myślę o satysfakcji, nie myślę o rozwoju. Bezskutecznie szukam pracy,
żeby
> zarobić i móc przeżyc.
> Prawie od zawsze choruję - powie ktoś: nic poważnego, ot, lęki. A ja boje się
> wychodzić z domu. Trwa to od lat - zaczęło się gdy miałam 19 lat, na początku
> jeszcze jakoś egzystowałam, zmieniałam pracę (nie wszyscy pracodawcy mieli
> cierpliwość do moich ataków lękowych) - wprawdzie poruszałam się taksówkami,
> ale jakoś to szło. I tak jakoś czas mijał, zaczęło byc coraz gorzej. Teraz
mam
> 50 lat, od 6-7 lat nie wychodze z domu. Jeszcze dwa lata temu mogłam zarobić
> przepisując teksty, wykonując różne prace za pomoca komputera. Teraz nie mam
> zleceń, zostałam z "gołą" rentą 500 zł i problemami typu: albo zapłacić za
> mieszkanie, gaz, prąd, albo kupować jedzenie. Pozaciągałam pożyczki, aby
> spłacić poprzednie długi, licząc, że znajdę pracę, a nowe znowu narastają.
> Ech..... Szukam i szukam pracy. Bez rezultatu.
> Do pracy przyjmują kobiety niechętnie, a jeżeli już, to młode (do 35 lat) i -
> jak mi powiedział jeden z potencjalnych pracodawców: "może być i starsza, ale
> musi być na czym oko zawiesić".
> Praca zdalna jest fikcją.
> Co mogę zrobić? Zostało mi jedno wyjście: definitywnie skonczyc ze
wszystkimi
> kłopotami. Troche prochów i wreszcie koniec kłopotów. I spokój. Ostateczny.
>
> Elżbieta
>
>
Trzeba bylo myslec o przyszlosci jak sie mialo 20-30 lat , a nie lamentowac
teraz . W prasie podaja , ze renty to 900-1000 zl , wiec skad te 500 ?
Dorobic mozesz sprzatajac, opiekujac sie dzieckiem lub starsza osoba .
Mozliwosci jest duzo , trzeba tylko pomyslec . Wmawiasz sobie , ze sie boisz ,
tak to najlatwiej . Pracuj nad soba .
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|