Data: 2003-09-18 20:16:13
Temat: Re: Prawa Człowieka....
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
Pokaż wszystkie nagłówki
" Piotrek" <r...@N...gazeta.pl> writes:
> a co do przemocy która rodzi przemoc, nadal intryguje mnie jaki może być
> substytut tej przemocy, przykłady burmistrza Nowego Jorku same w sobie mówią
> o przemocy przeciwko przemocy i tylko zakamuflowanej w większej ilości
> policji (a policja może co głaszcze przestepców ? :) ), dobrze opłacanej
> (?), świetnymi programami resocjalizacyjnymi itd. itp.
> czyli może tak, przemoc nie nazywa sie przemoca gdy ktos ma mundur ?
a widzisz roznice miedzy linczem a wsadzeniem kogos do wiezienia?
jesli nie, popatrz na to od strony takiej jdnostki podlegajacej
karze. w pierwszym wypadku zostanie ona dotkliwie pobita, byc moze
nawet zabita. jesli przezyje, to najprawdopodobniej bedzie zywic
nienawisc do swoich przesladowcow i przy kazdej mozliwej okazji bedzie
szukac zemsty.
podobnie zachowuja sie bandy chuliaganow na ulicach. jesli trafia na
silniejsza grupe - zaczyna sie wojna podjazdowa. jesli pobije ich
jeden, dwie osoby zupelnie "postronne" to zaczna szukac na nich
zemsty, a jesli to nie bedzie mozliwe, wyladuja swoja frustracje i
agresje na innych pzechodniach. i tak to sie bedzie ciagnac.
w wypadku zinstytucjonalizowanej kary, takiej jak np. wiezienie i
przymusowa praca w ramach naprawiania wyrzadzonych szkod taki chuligan
po pierwsze zauwaza, ze nie oplaca sie kogos pobic czy okrasc, bo i
tak zostanie zlapany, a owoce przestepstwa bedzie musial zwrocic badz
odpracowac (uwaga, tutaj MUSI byc spelniony warunek bardzo wysokiej
wykrywalnosci i nieuchronnosci kary, zeby to dzialalo). jest to dla
niego uciazliwe.
z drugiej strony, zeby poziom jego agresji nie wzrosl i nie zaczal
snuc planow o zemscie na "onych" "systemie" etc. kara nie moze byc
zbyt surowa, czyli np. uciecie reki za kradziez.
no, to w wielkim skrocie.
oczywiscie, w polskiej rzeczywistosci problemem jest to, ze rzad woli
wydawac miliardy zlotych na np. nierentowne kopalnie, zamiast
zreorganizowac i dofinansowac policje i zajac sie problemem
przestepczosci.
nuiemniej, brak srodkow NIJAK nie wplywa na zmiane zasad skutecnzosci
przeciwdzialania przestepczosci. mechanizm pozostaje taki jaki byl -
tyle, ze nie ma srodkow na odkrecenie tego.
rozumiesz wreszcie o czym pisze?
> dzieci w szkole podstawowej znajdują sobie ofiare, na poczatku jej szukają
> zaczępiając się między sobą, wreszczie znajdą kogoś takiego co się
> nie "postawi" i jazda... gnebia ta osobe do samego końca, jak temu
> zaradzić ?? mi nie nasuwa się żaden konkretny pomysł, jak juz sami rodzice
beda tak robic tylko przy braku reakcji doroslych na ich zachowanie i
kiedy nabiora przekonania, ze sa bezkarne.
od tego m. in. sa nauczyciele i wychowawcy, zeby ukrucac tego typu
pomysly dzieciakow w zarodku.
JAK to robic - taka wiedze powinni zdobyc na studiach przygotowujacych
ich do zawodu.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
|