Data: 2004-05-09 23:06:09
Temat: Re: Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie
Od: Michal <m...@s...nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
Our newsgroup friend Krystyna*Opty* wrote:
> Niestety- są dowody na to, że spora grupa osób nie umie spalać
>> własnego tłuszczu i jest to proces bardzo bolesny...
>
> Zgadza się. Irytuje mnie, że naukowcy nie próbują dociekać
> głębszych przyczyn pojawiania się takiego stanu rzeczy (gdyby
> próbowali - to musieliby dojść do weryfukacji diety), że naukowcom
> opłaca się jedynie tworzyć coraz to nowe "leki" likwidujące tylko
> objaw, np. objaw obniżania poziomu cholesterolu we krwi.
No niestety :(((
> A najlepiej idzie im leczenie przeciwbólowe, i zdają się nie
> zwracać uwagi na przyczyny patologii.
Właśnie, kampania "walki z bólem" zamiast walki z przyczyną bólu.
> Dlatego mi tak przeszkadza prężnie rozwijająca się dziedzina medycyny
> Do Walki z Bólem i rozkwit przeciwbólowej farmacji zastępującej niestety
> coraz częściej bezradną medycynę.
Strasznie mnie irytują reklamy środków przeciwbólowych wszelkiego
rodzaju, które mają być panaceum np. na "ból głowy"... Ból głowy, który
pojawia się bo... bo akurat tak jesteśmy skonstruowani, że głowa "czasem
boli". Najgorsze jest to, że ja się naprawdę spotykam z takim
myśleniem... "Głowa czasem MUSI podobleć"... :( A już ostatnie kampanie
reklamowe leków przeciwko zgadzę to totalna masakra... Jedz co chcesz,
zapijaj litrami Coca Coli, weźmiesz sobie "rennie" i "już w porządku,
mój żołądku"... Zgroza.
> Ale już zetknęłam się z dywagacjami naukowców na temat wyglądu
> przyszłego roślinożernego człowieka. Nawet gdzieś w prasie
> widziałam takiego domniemanego przyszłego stworka, jakiś wysoki,
> z mocno rozbudowanymi nogami, niedużą głową i... zielonkawą skórą,
> zdaje się z chlorofilem, czy cóś... ;P
> ale właśnie przewidywano jego skuteczne zdolności szybkiego biegania
> (uciekania?), może przed ludźmi-wszystkożercami?... ;)
> Słowo daję, to nie ja wymyśliłam! :)
Ciekawe... Szkoda, że tego nie doczekamy...
>> Nie ma co generalizować :) Nie tylko dieta oddziaływuje na to,
> jak myślimy :) Chociaż ma wpływ, oj ma... :)
>
> Jasne, że nie tylko dieta. Oprócz diety ma wpływ cały szereg
> naszych życiowych doświadczeń począwszy od najmłodszych lat, czyli
> codzienny wpływ środowiska, w jakim wzrastamy. Z pewnością zależy też
> o JAKĄ dietę chodzi. Ja w każdym razie wiem po sobie, że DO miała na
> mnie kolosalny wpływ, bardzo mnie zmieniła, wręcz określiła moją inną,
> nową sytuację stanu zdrowia i świadomość. I tylko żal mi, że tak późno
> ją poznałam. Wiadomo - apetyt rośnie... ;)
Fakt, samo to, że zaczynasz się interesować dietetyką i zdrowym stylem
życia zmienia sposób myślenia. Swoją drogą- możliwe, że część
"cudownego" wpływu Diety Optymalnej na niektóre osoby to po prostu
placebo. Które jest bardzo istotne w medycynie i część leków- siłą
rzeczy nie wiemy które :) -opiera się na ww. efekcie :)
> :) I mam wrażenie, że chyba też więcej się "nakręcą", partnerzy
> bardziej dbają o... całość (nie wiem jak to nazwać) ;)
Eee, tam, ja uwielbiam się kręcić :))) Ale... każdy lubi to co lubi.
Akurat ja kocham obracanie się, nie ma to jak 4 piruety w 1 takcie
muzyki... Póki co dla mnie nie do zrobienia ;) Ale 3 :)
> I pewnie dopiero wtedy widać różnicę z innymi (?), u Ciebie
> oddychanie nadal przebiega bez dość stabilnie, a inni pewnie sapią
> coraz bardziej (?)...
To też :)
--
Mike
|