Data: 2003-06-26 13:03:13
Temat: Re: Prawo do aborcji ?
Od: "Liberty" <l...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:bd6dnk$ars$1@news.onet.pl...
> Użytkownik Liberty napisał:
> > Potrafisz udowodnic gdzie koncza sie komorki matki a gdzie zaczynaj
dziecka?
>
> Tak. Potrafię ja i każdy lekarz.
Wg jakiego kryterium ?
Tworzenie komrek dziecka jest pochodna funkcji zycia matki.
Wyjasnij mi prosze dlaczego np. samica chomika w sytuacji kiedy uzna ze jej
miot jest zagrozony zjada je zywcem aby bialko sie nie zmarnowalo ? Taki
mechanizm stworzyla ewolucja jej jednak niemozna zarzuc stronniczosci.
> > Jesli nie to niemozana dokonywac takiego podzialu, no bo jak dzielic cos
> > czego niemozna podzielic bo umarlo by dziecko.
>
> Czy gówno, które nosisz w sobie zanim je wydalisz jest CZĘŚCIĄ Twojego
organizmu?
Na jakiej podstawie porownujesz gowno do plodu ?
> Czy też jest to tylko coś obcego - przetrawiony pokarm - w Twoim wnętrzu.
To jest produkt uboczny realizowania funkcji zycia i takze do nie sluzacy
np. jako nawoz.
> Czy tasiemiec, który by się przyssał do ścianek Twojego jelita jest
CZĘŚCIĄ
> Twojego organizmu ?
Jesli nie wyrazilem mu na to zgody to jest pasozytem.
>
> > Nerka takze rozwija sie i zyje w organizmie kobiety, jesli kobieta ma
prawo
> > usunac nerka to dlaczego nie miala by tylko ona prawa usunac plodu ?
>
> Bo nerka jest częścią JEJ organizmu, a płód jest osobnym organizmem.
> Nie ma znaczenia, że żyje i rozwija się pod jej skórką - nie jest jej
organizmem.
Przykro mi nie moge sie zgodzic z stwierdzeniem ze "niema znaczenia, ze"
(plod) "zyje" poniewaz dla mnie wartoscia najwysza jest zycie z wszelkimi
tego konsekfencjami.
Jelsi plod nie jest czescia organizmu kobiety to czy jest wtedy cialem obcym
?
Widze ze nizej juz mi odpowiedziales na to pytanie :)
> > To moze to jest cialo obce ? Ktore mozna usunac ?
> > Jesli plod nie jest cialem kobiety to czym jest ?
>
> Pasożytem, który - zwykle - nie zagraża ani zdrowiu ani życiu kobiety,
> za to gdy przyjdzie na świat daje ogrom szczęścia, radość i nową miłość.
Pasozytem powiadasz, jesli kobieta zgadza sie urodzic z plodu dziecko czy do
tego czasu to nie narodzone dziecko takze jest pasozytem ?
>
> > Sorry za takie porownanie ale czy owoce z pomidora nie
> > sa czescia pomidora ?
>
> Rośliny to nie najlepszy pomysł do porównań.
Zycie to zycie. Jest rozwoj i gnicie.
>
> > Odzywia sie z wlasnych komorek ? Czy to moze kobieta dostarcza komorki z
> > ktorych rozwija sie dziecko ?
>
> Kobieta nie dostarcza komórek tylko substancje odżywcze.
Mam rozumiec ze substancje odzywcze to nie komorki ? Np bialko to nie
komorka ani zwierzeca ani roslina ?
> > Komorki kobiety sa jej wlasnoscia i moze z nimi robic co uzna
> > za stosowne pod warunkiem ze innej kobiecie nie zabrania
> > zrobienie tego samego z wlasnymi komorkami.
>
> I owszem. Ale w płodzie nie ma ani jednej komórki kobiety.
Ani jednej na pewno ? A jajowa to co juz nie komorka ?
> > Jesli nie to dlaczego ?
>
> No sam sobie odpowiedz dlaczego - bo to przejaw niepoczytalności, choroby.
Prawo do zycia to takze prawo do samostanowienia czy ci sie to podoba czy
nie.
Jesli choroba psychiczna jest upsledzenie funkcji poznawczych przy
jednoczesnym twierdzeniu ich posiadania to nierozumiejac osoby ktora chce
odebrac sobie zycie doswiadczej tegoz uposledzeniai i zarazem wydaje Ci sie
ze nia rozumiesz bo wiesz jak ona powinna postapic.
> No chyba, że Ty byś nie ratował osoby, która targnęła się na swoje życie?
Ratowal czyli co ?
>
> > Czyzby maila mniejsze prawa do decydowaniu o swoim zyciu niz kobieta bez
ciazy?
>
> Przez te parę miesięcy - tak, ma mniejsze prawa o decydowaniu o swoim
życiu.
Przykro mi zycie jest zawsze zyciem a nie kiedy nam to pasuje.
> Życie to nie je bajka ani tylko jedzenie czekolady to także
ODPOWIEDZIALNOŚĆ.
> Odpowiedzialność, która zakłada brak zgodny na celowe narażanie cudzego
życia,
> czy też świadome jego pozbawianie, w imię jedzenia czekolady.
Jesli cudze zycie nie naraza naszego to tak. Zauwaz ze nie mowiec tu o
prawie do aborcji tylko abstakcyjnie o zyciu.
Jesli mialbys ochote przyczepic sie do abstrakcji to juz wyjasniam ze jest
to funkcja poznania rzeczywistosci.
> > Bo jesli tak to ciaza odbiera jej czesc praw ?
>
> Nie odbiera, ogranicza.
Zaluzmy ze wykonujesz jakas parce dla mnie za 1000 zl,
OGRANICZYLEM Ci wynagrodzenie o 10 zl zgodnie z umowa.
Zostaje Ci 990 zl
PIerotnie miales 1000 ograniczylem CI do 990 zl
wiec ile Ci "ODEBRALEM" ?
Prawa mattematyki sa nieublagane 10 zl to 10 zl czyli ograniczylem tyle ile
"odebralem"
>
> > Zaznaze moze ze nigdzie nie napisalem ze jestem za aborcja jednak nie
widze
> > zadnego prawa aby komus tego zabronic. Celowo tak kurczowo trzymam sie
> > samych praw aby na podstawie oceny moralnej nie zabraniac komus czynic
tak
> > jak ja bym niepostapil
>
> Tu nie ma pośrednich stanów.
Tzn ze niema faktow sa tylko oceny moralne ?
Rzuc okiem na TVN o 19 :) Tam mozna je znalesc :)
Mozesz tez ich szukac o 19:30 na TVP1 tam tez je znajdziesz tyle ze trodniej
:(
> Nie ma nic między życiem a śmiercią, jest albo albo.
Jest punkt ktory graniczy te dwa procesy jesli mowimy o zyciu biologicznym
jednostki.
O tunelu nieslyszale ? Oczywiscie zartuje :)
> Nie możesz więc być przeciw a nawet za.
Dokladnie tak jest jak piszesz.
Choc moze tak byc ! kiedy powiem tak :
JESTEM ZA A NAWET PRZECIW...KO TEMU NIC NIE MAM :)
> Możesz być tylko za lub tylko przeciw.
NIE
Moge takze nie miec zdania, bo nie znam sie na wszystkim i wiem ze nie wiem
wszystkiego. Ponadto takze wiem ze nigdy nie bede widzial wszystkiego.
Dlatego to nie jest moim celem ktory prowadzil by mnie do celi. Do wizienia
bez krat do wiezienia umyslu.
> Będąc za stawiasz się w szeregu ludobójców,
Przykro mi to tylko Ty i zarazem az Ty mnie tam widzisz.
> to tak jak Niemcy mówili po wojnie:
> "Wykonywałem tylko rozkazy i to niezbyt gorliwie",
Ok wykonywali tyko ze co to ma zemna wspolnego ?
> albo rasisiści z RPA "Sam
> nie strzelam do murzynów, ale dlaczego miałbym zabraniać tego sąsiadowi?",
Jesli tego Ci nie dal Murzyn do zrozumienia, ze oczekuje pomocy to no
wlasnie dlaczego ?
> "Sam nie jestem pedofilem,
Kazdy pedofil zapewne tak mowi i co z tego.
Jesli wyciagniesz z tego zdania wniosek ze uwazam Ciebie za pedofila to
prosze zwroc sie o pomoc do profesjonalisty tj. psychologa.
Jesli jednak by uznal by autorowi tego zdania jest potrzebna pomoc to prosze
przekaz ze czakam na taka pomoc.
> ale dlaczego miałbym innym przeszkadzać kochać dzieci?"
Myslisz drogi kolego pojecia pedofile nie potrafia kochac dzieci, gdzy nikt
ich nie nauczyl co to jest milosc.
Daja to co dostali. Lecz nie moge odpowidac w ich imieniu osob bo niemam
osobistych doswiadczenie w tym zaresie. Jednak brak takich doswiadczen nie
upowarznie mnie do nie podjecia proby zrozumienia tego duzego problemu.
Albo tez oddaja to co dostali bo niepotrafia udzwignac tego ciezaru.
Kazdy podobno od zycia dostaje tylko tyle ile jest w stanie udzwignac.
Wiec czemu ludzie upadaja ?
Zapewne niosa na swoich barkach bol czyjegos zycia.
To wynika z rozgraniczenia odpowiedzialnosci z zakresem dzilan tj. czesc
dzialan jest poza nasza odpowiedzialnoscia.
Mowie tu o wszytskich takze o sobie.
> Nabierz dystansu do swoich słów, stań z boku i zobacz, że to właśnie tak
> wygląda.
Dokladnie jest tak jak piszesz ze wyglada to "wlasnie tak" pytanie JAK ?
> > Moja intecja bylo dokonanie granicy miedzy tym co
> > wolno a tym czego niewolno w swietle okreslonych praw,
>
> A więc nie wolno.
Dlaczego tak uwazasz ?
>Prawo jest jednoznaczne.
Jakie prawo ?
>
> > Jesli czlowiek 1 zabiera prawa czlowiekowi 2 gdy osoba 2 niezabiera praw
> > ktore chce odebrac osoba 1 to mamy do czynienia z zwyklym zawlaszczeniem
> > praw.
>
> Mylisz się. Polecam całe tomy prawoznawstwa lub rozpraw filozoficznych
> dotyczących tego tematu.
Teraz dyskutujemy a przynajmniej probujemy o wlasnych pogladch.
Wiesz dlaczego uwazasz ze sie myle ?
Potrafisz to powiedziec ?
Czy mam moze pytac sie prawa i filozofii dlaczego masz racje ?
>
>
> > Osoba ktora nie szanuje pelni praw innego czlowieka zrzeka sie pelnej
> > ochrony praw wlasnych.
>
> Czyli odbierając dziecku prawo do życia, zrzekłeś się prawa do życia
> i ukarania ewentualnego Twojego zabójcy?
Jesli mnie by niebylo nie mailbym zadnych praw bo prawa sa takie same dla
takich samych osob.
Pozdrawiam
Liberty
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|