Data: 2003-06-26 15:59:13
Temat: Re: Prawo do aborcji ?
Od: "Greg" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Liberty" w news:bddhvk$9kj$1@inews.gazeta.pl napisał(a):
>
> > Kobieta (...) Moze sobie strzelic w leb, powiesic, lub tez
> > wybrac inna droge zejscia z tego swiata, ale tylko
> > wtedy gdy nie zabiera ze soba kogos jeszcze.
> Skoro normalnie moze sobie odebrac zycie a jak jest
> w ciazy to juz nie ?
Mam ochote podpiac sie pod kilogram trotylu i nacisnac czerwony
przycisk, moge? Zrobie to jadac w wypelnionym ludzmi autobusie, moge?
Nie? Wiec na jakims odludziu moge sobie efektownie odebrac zycie, a
jadac autobusem juz nie? Dlaczego?
> Urodzonego dziecka kobieta nie ma prawa zabic bo
> zycie to wartosc najwyzsza.
A nienarodzone dziecko moze? Wiec czlowiekiem czyni przejscie przez
drogi rodne? Ktoregos dnia mozna posunac sie dalej - sprawnego
psychofizycznie czlowieka nikt nie ma prawa zabic, bo zdrowe geny to
wartosc najwyzsza. Jednak kogos uposledzonego juz mozna, bo to "nie jest
pelnowartosciowy czlowiek"?
> Skoro zycie to wartosc najwyzsza to zycie kobiety w ciazy
> nie moze byc ograniczone.
Jezdzisz moze autobusami? Jesli tak to jakimi najczesciej?
> Ciaza wbrew pozorom to stan normalny, tyle ze
> troche nietypowy - to nie jest jakas anomalia, prawda ?
Podobnie jak jade autobusem to tez stan calkowicie normalny. Dla
czlowieka z jaskini pewnie bylaby to anomalia jakowas, bo stoje, a sie
przemieszczam bardzo szybko. Jak to jest Liberty?
> Chodzi mi o to ze fakt bycia w ciazy przez kobiete
> nie dotyka ojca juz bezposrednio w prawo
> wladania wlasnym zyciem.
Nie? Wiec fakt istnienia tego dziecka nie ma najmniejszego wplywu na
jego zycie? Po prostu jest ojcem i to wszystko? On chce to dziecko
wychowac, ona je usuwa, on musi zyc ze swiadomoscia, ze kiedys *mial*
dziecko. To w zaden sposob nie dotknelo jego prawa wladania wlasnym
zyciem? Jeszcze raz zaznacze, ze on chcial dziecka.
Jasne - mozesz powiedziec, ze kobieta nie chce. Dlaczego wiec jego
"chce" ma miec wieksze prawa niz jej "nie chce". Po pierwsze dlatego, ze
jak pisalem kobieta nie jest wiatropylna. Po drugie zas dlatego, ze w
gre wchodzi juz trzecie zycie. To, ze ono jeszcze nie moze samo
zadecydowac nie oznacza, ze nalezy decydowac w tak waznej sprawy za nie.
> Zapewne masz na mysli zycie nie narodzonego dziecka.
> Wiec co to jest zycie? Mamy zapewne inne definicje jak
> dla mnie to cos wiecej niz zyc, zyc to miec prawo do zycia.
Masz racje - problem wynika z tego, ze mamy rozne definicje. Twoja
jednak bardzo mi sie nie podoba. Gdybys chociaz napisal, ze wczesniej to
nie czlowiek, tylko zlepek komorek... moglbym to przelknac. Ale "zyc to
znaczy miec prawo do zycia"? Nie tak dawno ktos zdecydowal, ze Zydzi,
Cyganie itd. nie maja prawa zyc.
> > Jestes wspolczesnym Robin Hood'em, ktory rabuje
> > "bogatych", a oddaje "biednym".
> Jesli miabym byc drogi kolego Robin Hood'em to
> oddalbym bogatym
matka
> to co jest ich wlasnoscia i oddalbym biednym
dziecku
> to co jest ich wlasnoscia.
Co oddalbys nienarodzonemu dziecku? Bo IMHO cos bys mu odebral.
> Prawa powinny byc dla kazdego z osobna
> a nie wszystkich razem.
Bo sa rowni i rowniejsi.
> Jak sie urodzi a w zasadzie jesli sie urodzi to
> bedzie miala takie samo prawo ja kazdy inny
> urodzony czlowiek.
Nienarodzone dziecko rozni sie od czlowieka, ktory juz na tym swiecie
jest. Noworodek rozni sie od dziecka dwuletniego. Te rozni sie od
7-latka. 7-latek to znowu nie 15-latek... Czlowiek przechodzi rozne
etapy rozwoju. Etap plodowy to dopiero poczatek. Dlaczego wszystkie
pozostale maja prawo zyc, a ten akurat nie? Rownie dobrze mozna
powiedziec, ze dopoki dzieciak jest na utrzymaniu rodzicow (a wiec jakos
ich ogranicza), to ci maja prawo mu zycie odebrac. No bo dlaczego by
nie?
> Sprawiedliwosc nie rozpoznaje plci, majatku - wszystkich
> traktuje tak samo.
Ty nie traktujesz wszystkich tak samo. Ci, ktorzy nie przeszli jeszcze
przez drogi rodne wedlug Ciebie praw nie maja. Chcesz ustanawiac prawa
dla kazdego z osobna.
> Dla wiekszosci ludzi wlasnie brak ich sprawiedliwosci
> jest przyczyna dlaczego zycie jest takie ciezkie.
To my decydujemy o tym jakie jest nasze zycie.
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|