Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 228


« poprzedni wątek następny wątek »

101. Data: 2007-12-07 21:16:03

Temat: Re: [OT] Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> wrote in message
news:fjcb1b$dt3$2@atlantis.news.tpi.pl...
> Annie pisze:
> > Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
> > wiadomości news:fj9tg2$sq2$2@nemesis.news.tpi.pl...
> >
> >> Teraz wszystko jest chińskie, ja od roku szukam maszynki do mielenia
mięsa
> >> made in Poland, a tu co nie znajdę made in China.
> >
> > a Zelmer?
>
> Ja chciałam taką tradycyjną ręczną.

Lepiej nie chciej:)))
Ostatnia moja maszynka ręczna miała taką przyssawę od dołu, która oczywiście
do niczego się nie przysysała, albo jak się przyssała, to to przyssanie
puszczało w trakcie mielenia i na przykład mak rozfruwał się po całej
kuchni. W życiu, za żadne skarby, nigdy więcej. To było dobrych parę lat
temu i już wtedy tych staroświeckich przykręcanych do blatu na rynku nie
było. Kup Zelmera - lepiej na tym wyjdziesz. Nawet chińskiego. Tanie są, jak
się zepsuje to wyrzucisz.
Anka (tym razem nieekologicznie)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


102. Data: 2007-12-07 21:28:17

Temat: Re: [OT] Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

miranka pisze:

> Lepiej nie chciej:)))
> Ostatnia moja maszynka ręczna miała taką przyssawę od dołu, która oczywiście
> do niczego się nie przysysała, albo jak się przyssała, to to przyssanie
> puszczało w trakcie mielenia i na przykład mak rozfruwał się po całej
> kuchni. W życiu, za żadne skarby, nigdy więcej. To było dobrych parę lat
> temu i już wtedy tych staroświeckich przykręcanych do blatu na rynku nie
> było.

No właśnie podobnież bywają, tylko ja trafić nie mogę :)

> Kup Zelmera - lepiej na tym wyjdziesz. Nawet chińskiego. Tanie są, jak
> się zepsuje to wyrzucisz.
> Anka (tym razem nieekologicznie)

Ja chciałam z młodym trenować prace kuchenne, pamiętam, że jako dziecko
mieliłam ten mak i ziemniaki i ser na pierogi :)
Maszynkę ręczną do mielenia kawy już sobie odpuściłam i cygańskie
patelnie też.

--

Paulinka

Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.

S.J.Lec

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


103. Data: 2007-12-07 21:36:50

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: Gosia Plitmik <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

siwa pisze:

> Masz 11-latkę bez komórki!?
> A starsza w jakim wieku?
> Dla mnie komórka to Standardowe Wyposazenie Małoletniego.
> Negocjowac mogę model.
> Całkiem poważnie, nie wyobrażam sobie funkcjonowania dziecka (gdzies
> tak od 2 klasy) bez komórki.

A, to niby dlaczego? Moje 9 letnie nie ma i w najbliższym czasie nie
będzie miało



--

Gosia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


104. Data: 2007-12-07 22:31:25

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.life.pl> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak <q...@g...pl> napisał(a):

> No powiedz. Bo ja na swoją Erę mogę i owszem co pół roku, ale to jest 150 zeta,
> a ja z tego wygaduję może połowę.

A ja moge kwotę dowolną. Wlewam między 50 a 100 -- starcza na pól roku
własnie. Simpluś.

--
s i w a
...czytam: Time i Epoca
pijam: tylko Ballantines...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


105. Data: 2007-12-08 07:45:25

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: " 666" <j...@w...eu> szukaj wiadomości tego autora

Mikroskop?
JaC


-----

> Zestaw do haftu

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


106. Data: 2007-12-08 08:38:19

Temat: Re: [OT] Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: "MONI|<A" <moni|<...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora



> Ja chciałam z młodym trenować prace kuchenne, pamiętam, że jako dziecko
> mieliłam ten mak i ziemniaki i ser na pierogi :)
> Maszynkę ręczną do mielenia kawy już sobie odpuściłam i cygańskie
> patelnie też.
>
A na tym targowisku na świebodzkim sprawdzałaś, albo innym targu staroci?

Pozdrawiam

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


107. Data: 2007-12-08 15:45:58

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: "MOLNARka" <M...@M...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly>
napisał

> Niekorzystania z newsów?

Akurta w tym zdaniu 'niemania' konta.
Ale przyznam, że ciurkiem czytałam wątki i został mi w pamięci opis włosów w
umywalce.


> Uhm. "Jak urodzisz, to pokochasz" w najczystszym wydaniu.

Nosz nie za bardzo.
Dziecka oddać nie uchodzi - jak się jednak nie spodoba ;-)

Pozdrawiam
MOLNARka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


108. Data: 2007-12-08 15:57:00

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: "MOLNARka" <M...@M...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Basia Z." <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl> napisał

> Zauważ MOLNARK-o, że ja pisząc na newsy od dawna nigdy nie skierowałam do
> Ciebie słów "nie wiesz, bo nie masz"

Byc może. Nie pamiętam. Aż tak wielkiej wagi do tego nie przywiązuje.
Ale chwała Ci za to ;-)


> (z tym, ze chodziło o dzieci a nie o samochód, chyba dzieci są trochę
> ważniejsze) i troche się dziwię, że tępiąc taką postawę (IMHO słusznie) u
> innych stosujesz ją sama.

Wybacz ale nie zgodze się na porównanie posiadania dziecka do posiadania
samochodu.
Jako jeden z argumentów podam chociażby 'wartość emocjonalną'.


> Być może byłoby nas stać na samochód, a już na pewno na lepsze meble, ale
> wolimy wydawać pieniądze na mnóstwo sprzętu sportowego i turystycznego, na
> ciągłe wyjazdy.

Czyli nie stac Was na i samochód i meble i wyjazdy.
Rozumiem, ze wybierasz priorytrtowo wyjazdy. OK.
Ale jakbyś miała taki wpływ gotówki, ze wyjazdy byłyby zagwarantowane, inne
rzeczy także to też nie kupłabyś samochodu ... ot tak dla idei?
Wybacz - nie uwierzę.

Znam mnóstwo ludzi, którzy nie jeżdzą samochodem
Przeważająca większość z nich mówi, ze nie chce.
Wszystkich ich na to nie stać.
Nie znam nikogo, kto kupił sobie samochód z nigo zrezygnował (bo jednak nie
chce ... a nie bo akurat się cienko z kasa zrobiło i musiał).


> Uważam że każdy powinien preferowac taki styl życia jak lubi i jeśli tylko
> partnerzy zgadzają się w małżeństwie - to wszystko jest OK. Gorzej jeśli
> jest inaczej ;-)

Basiu - masz rację.
Najważniejsze, ze Wy się odnaleźliście jak w korcu maku.

Ale my tu się po pleckach nie klapiemy a chcemy pogadać o innych zdaniach
;-)


> Nota bene znam całkiem sporo osób preferujących taki styl życia - bez
> komórki, bez samochodu, bez ciągłego pośpiechu.

Ja nie znam.
Być moze są ale już się nie kontaktujemy.

Pozdrawiam
MOLNARka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


109. Data: 2007-12-08 16:09:51

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: "MOLNARka" <M...@M...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał

> Ni diabła nie stać mnie na szukanie miejsca do parkowania, odśnieżanie i
> odmrażanie samochodu, przejmowanie się czy kołpaków nie rąbną albo i całej
> fury.

Jjjaaasne ;-/
Szukanie miejsc jest faktycznie czasem denerwujące, odśnieżania, odmrażania
nie znam bo parkuje w garażu, kołpaków nie podsiadam a fury z GPSem nie
kradną.

Natomiast bezcenna jest wolność, możliwość przewiezienia wszystkiego, nie
ubierania się w całą dostępną w domu odziez wierzchnią czy nie noszenie
wszystich rzeczy w podręcznej torebce.


> Taksówka wychodzi zdecydowanie taniej.

Zawsze mnie rozśmiesza ten argument ... tym bardziej, ze na ogół osoby,
które go podają korzystają z taksówki tak samo często jak ja. A normalnie
poruszają się komunikacją miejską albo na autobutach.
Oczywiście możesz teraz zaaoponować, ze Ty całkiem inaczej i ja nie mam
żadnego argumentu bo Cię nie znam.
Znam natomiast mnóstwo osób, z którymi takie dyskusje przeprowadziłam ...

... i wiesz ... jak wychodzimy wspólnie z imprezki to nie lecą na postój
tylko z uśmiechem pytają czy ich podwiozę ... ;-)


Pozdrawiam
MOLNARka

P.S. Nie stać mnie na apartament na Karaibach i prywatny samolot ale jakoś
nie będe argumentowć i zapierać się, ze nie mam bo nie chcę.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


110. Data: 2007-12-08 16:51:01

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

MOLNARka napisał(a):

> Ale jakbyś miała taki wpływ gotówki, ze wyjazdy byłyby zagwarantowane,
> inne rzeczy także to też nie kupłabyś samochodu ... ot tak dla idei?
> Wybacz - nie uwierzę.

A niby czemu nie? Skoro samochód jej niepotrzebny, to dlaczego przypływ
gotówki automatycznie ma oznaczać, że bez auta ani rusz?
>
> Znam mnóstwo ludzi, którzy nie jeżdzą samochodem
> Przeważająca większość z nich mówi, ze nie chce.
> Wszystkich ich na to nie stać.

Ja mam samochód, i prawo jazdy. Chodzę sobie piechota, bo lubię. Często
jest tak, ze ja idę, a samochod bezczynnie rdzewieje w garażu. Moje
dziecko zapytane: "Idziemy, czy jedziemy?" odpowiada nieodmiennie -
idziemy. I chodzimy, czasem się poddamy, jak jest deszcz, albo
zawierucha okrutna.
A samochód jest tylko dlatego, że TŻ potrzebuje go do pracy. Ale
przyznaję, chwalę sobie, że jednak mogę wsiąść i pojechać, kiedy np./
dzieciak zachoruje.

--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 20 ... 23


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

zabawki - opinia
programy edukacyjne dla 8latka
strój śniezynki ?
Gdzie zabawki kreatywne?
[cross] SP nr 4 w Krakowie.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »