| « poprzedni wątek | następny wątek » |
111. Data: 2007-12-08 17:37:55
Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...Basia Z. pisze:
> Nota bene znam całkiem sporo osób preferujacych taki styl życia - bez
> komórki, bez samochodu, bez ciagłego pospiechu.
Ba, często o tym czy to jest wygoda, czy nie decyduje właśnie "styl
życia", ale w sensie np. wyboru wielkiego miasta, pracy w "młodym
dynamicznym zespole" itp. W takiej Warszawie to bez komórki i samochodu
pewnie nie można żyć, bo sama wielkość miasta wymusza ich wykorzystanie.
Chociaż pewnie często te wygody "się same nakręcają". Jak sie tkwi w
"wygodnym samochodzie" w kilometrowym korku, to "wygodnie" jest mieć
komórkę, żeby poinformować o spóźnieniu :-)
Stalker
--
Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
http://picasaweb.google.pl/TomaszLaczkowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
112. Data: 2007-12-08 18:10:57
Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:fjek2l$jkf$1@news.interia.pl...
>
> Ba, często o tym czy to jest wygoda, czy nie decyduje właśnie "styl
> życia", ale w sensie np. wyboru wielkiego miasta, pracy w "młodym
> dynamicznym zespole" itp. W takiej Warszawie to bez komórki i samochodu
> pewnie nie można żyć, bo sama wielkość miasta wymusza ich wykorzystanie.
W Warszawie to jedną z najlepszych inwestycji jest mieszkanie na linii
metra. Wtedy się wygodnie w 20 minut dociera do centrum, do któego
samochodem można i 1,5 h jechać przy pomyślnym układzie korków ;-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
113. Data: 2007-12-08 19:03:01
Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...siwa pisze:
> Masz 11-latkę bez komórki!?
Ano mam ;)
> A starsza w jakim wieku?
13.
> Dla mnie komórka to Standardowe Wyposazenie Małoletniego.
> Negocjowac mogę model.
> Całkiem poważnie, nie wyobrażam sobie funkcjonowania dziecka (gdzies
> tak od 2 klasy) bez komórki.
Mają blisko do szkoły, rzadko się zdarza, że nikogo nie ma w domu,
młodsza twierdzi, że nie potrzebuje...
Owszem - zdarza się, że jest sytuacja kiedy mi przydałby się taki
kontakt z którąś z nich, ale to też zdarza się sporadycznie.
Starsza parę lat temu miała telefon, ale i tak nie można się było do
niej dodzwonić, bo tak bardzo się bała, że zadzwoni jej telefon na
lekcji, że na przerwach też go nie włączała ;)
Ania
--
*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
******* www.madej.master.pl ***** http://aniapelc.blox.pl/html *********
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
114. Data: 2007-12-08 19:05:47
Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...Agnieszka <a...@z...net> napisał(a):
> Wtedy się wygodnie w 20 minut dociera do centrum
Przytulając sie do stada śmierdziuchów. Never.
--
s i w a
...czytam: Time i Epoca
pijam: tylko Ballantines...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
115. Data: 2007-12-08 19:13:37
Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...Jagna W. pisze:
> Z ciekawości - jaki to tablet i czy go polecasz?
Pentagram QuadPen, ja nie mogę polecać, bo nie ja go używam - dziecko
twierdzi, że poleca chociaż większy byłby lepszy (QuadPen ma obszar
roboczy w wymiarze 12x9cm). A tak wogóle, to poleciłaby pewnie jakiegoś
Wacoma w formacie A4 - bo o takim marzy :)
I gdzie można takie
> rzeczy kupić. W Media Markecie czy innym Saturnie znajdę jakieś
> przyzwoite czy raczej trzeba poszperać w jakicś specjalistycznych
> sklepach? Będę "dźwięczna" za wszystkie informacje :)
Pierwszy tablet (jakiś bezfirmowy)kupiony był na Allegro za jakieś 75
zł, ten był kupiony bodajże w Komputroniku za ok. 200 zł.
Ania
--
*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
******* www.madej.master.pl ***** http://aniapelc.blox.pl/html *********
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
116. Data: 2007-12-08 19:22:17
Temat: Re: [OT] Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...Dnia Fri, 07 Dec 2007 22:28:17 +0100, Paulinka napisał(a):
> Ja chciałam z młodym trenować prace kuchenne, pamiętam, że jako dziecko
> mieliłam ten mak i ziemniaki i ser na pierogi :)
A na elektrycznej Młody nie może trenować?? Jak dorośnie i będzie sam
wykorzystywał nabyte u mamusi umiejętności to już takich maszynek na pewno
nie będzie, więc niech się przyzwyczaja do nowoczesności.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
117. Data: 2007-12-08 20:13:25
Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...miranka pisze:
> - To może cyfrowy aparat fotograficzny? Skoro lubi przesiadywać przy
> komputerze, to może nauczy się obróbki zdjęć i będzie miała z tego frajdę.
Też o tym myślałam - aparat ma, ale można by spróbować zainteresować ją
jakimiś fotomontażami czy czymś w tym stylu, muszę tylko odpowiednia
intrygę uknuć, bo to nie jest tak hopsiup przekonać ją do czegoś :D
> [wersja wypasiona: dorzucić kolorową drukarkę, papier fotograficzny i album
> na zdjęcia:)
Ychy, drukarka jest, papier też - starsza córka w ten sposób robiła w
zeszłym roku zaproszenia na swoją urodzinową imprezę:
http://rumika.deviantart.com/art/cAkEcAkE-46231364
prace do gazetki szkolnej:
http://rumika.deviantart.com/art/jestem-NA-zwolnieni
u-45326203
kartki okolicznościowe dla znajomych:
http://rumika.deviantart.com/art/3-61580115
czy jako prezenty:
http://rumika.deviantart.com/art/Happy-Birthday-PsCh
an-44449431
http://rumika.deviantart.com/art/Happy-Birthday-Agis
s-54634400
wszystkie one drukowane na papierze foto wyglądały bossko ;)
> - Łyżwy?
> - domowy zestaw do ćwiczeń (twister etc.)
I to jest myśl!
> - zestaw do malowania na szkle?
> - wypasione pastele i "profesjonalny" blok rysunkowy
A to raczej dla starszej córki byłoby dobre.
> - te koraliki do wyrobu biżuterii lub inne zestawy do "twórczości
> artystycznej" (ostatnio w Empikach widziałam sporo różnych śmiesznych
> rzeczy)
Ma, trzyma w szufladzie bo szkoda jej je wykorzystać ;)
> ......... hm, komórkę, jednak komórkę, zdecydowanie komórkę:))))
> Popieram siwą.
A komórkę dostanie moje starsze dziecię, ale nie na gwiazdkę - na
urodziny, bo są zaraz po świętach (03.01)
Ania
--
*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
******* www.madej.master.pl ***** http://aniapelc.blox.pl/html *********
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
118. Data: 2007-12-08 20:18:16
Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
> Ba, często o tym czy to jest wygoda, czy nie decyduje właśnie "styl
> życia", ale w sensie np. wyboru wielkiego miasta, pracy w "młodym
> dynamicznym zespole" itp. W takiej Warszawie to bez komórki i samochodu
> pewnie nie można żyć, bo sama wielkość miasta wymusza ich wykorzystanie.
to jest akurat dziwne, o ile masz racje. w wiekszych miastach wlasnie
komunikacja miejska jest lepsza niz w malych miejscowosciach i spokojnie mozna
sie obyc bez samochodu. Co wiecej samochod to klopot, korki, problem z
parkinkieg. W NY np najwiecej osob w USA nie ma samochodow, wlasnie przez to,
ze wygodniej i taniej wykorzytsac srodki komunikacji miejskiej.
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
119. Data: 2007-12-08 20:28:22
Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Użytkownik "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:7dac.000000c2.475afc08@newsgate.onet.pl...
> to jest akurat dziwne, o ile masz racje. w wiekszych miastach wlasnie
> komunikacja miejska jest lepsza niz w malych miejscowosciach i spokojnie
> mozna
> sie obyc bez samochodu. Co wiecej samochod to klopot, korki, problem z
> parkinkieg. W NY np najwiecej osob w USA nie ma samochodow, wlasnie przez
> to,
> ze wygodniej i taniej wykorzytsac srodki komunikacji miejskiej.
Nie porównuj NY do miast polskich, gdzie komunikacja miejsca woła o pomstę
do nieba.
Poza tym, jak jest korek, to autobus też w nim stoi :)
Z kolei metro jest tylko w Warszawie, a tramwaje w dosłownie kilku
aglomeracjach.
JW
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
120. Data: 2007-12-08 21:45:37
Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
> Nie porównuj NY do miast polskich, gdzie komunikacja miejsca woła o pomstę
> do nieba.
ee tam :) za moich krakowskich czasow najszybciej mozna bylo dojechac
tramwajem, a nie samochodem. Jesli juz samochod ruszylam to grzezlam w korku,
parkowalam na parkingu, pilnowanym przez usluznego pijaczka, a i tak musialam
podjesc chwile do zamierzonego celu (bo zwykle pod zamierzonym celem nie bylo
gdzie zaparkowac). Miasta poslkie imo nie sa przystosowane do tylu samochodow
ile teraz jezdzi po ich drogach.
> Poza tym, jak jest korek, to autobus też w nim stoi :)
to fakt. Pasc mozna bylo :)
> Z kolei metro jest tylko w Warszawie, a tramwaje w dosłownie kilku
> aglomeracjach.
no, ale pisali tu wlasnie o Warszawie.
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |