Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 228


« poprzedni wątek następny wątek »

121. Data: 2007-12-09 17:47:58

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: " 666" <j...@w...eu> szukaj wiadomości tego autora

"Mesko" ze Skarżyska Kam.
JaC


-----

> a Zelmer?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


122. Data: 2007-12-10 07:00:36

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: PeJot <P...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jagna W. pisze:
>
>> Nie mam czasu. Piszę sms-a, żeby sprawdzić czy syn trafił ze świetlicy
>> do toalety ;)
>
> Piszesz o skrajnościach, a nie o to chodzi.
> Może masz stalowe nerwy, żeby zastanawiać się, co się dzieje z dzieckiem,
> które od 3 godzin powinno być w domu, a nadal go nie ma i co ciekawsze,
> nikt
> ze znajomych też nie ma pojęcia. Albo gdy się zgubi w kilkutysięcznym
> tłumie
> nie znając języka.

Może to kwestia wychowywania dziecka na odpowiednio krótkiej smyczy ?

> W dzisiejszym i tak dość nerwowym i stresującym życiu, każdy
> sposób, by sobie tych nerwów zaoszczędzić jest dobry.

Akurat swojego życia nie uważam za nerwowe i stresujące.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


123. Data: 2007-12-10 07:06:26

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: PeJot <P...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

MOLNARka pisze:

> Nie znam nikogo, kto kupił sobie samochód z nigo zrezygnował (bo jednak
> nie chce ... a nie bo akurat się cienko z kasa zrobiło i musiał).

Ciekawe jest, co się dzieje, gdy np.samochódbezktóregoniedasiężyć nagle
się zdematerializuje, albo zostanie doszczętnie rozbity ( ten przypadek
przerabiałem osobiście ). I wówczas nagle okazuje się że bez auta _da_
się wytrzymać.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


124. Data: 2007-12-10 07:51:05

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: "Jagna W." <w...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "PeJot" <P...@o...pl> napisał w wiadomości
news:fjio9e$e09$3@atlantis.news.tpi.pl...
> Jagna W. pisze:
>>
>>> Nie mam czasu. Piszę sms-a, żeby sprawdzić czy syn trafił ze świetlicy
>>> do toalety ;)
>>
>> Piszesz o skrajnościach, a nie o to chodzi.
>> Może masz stalowe nerwy, żeby zastanawiać się, co się dzieje z dzieckiem,
>> które od 3 godzin powinno być w domu, a nadal go nie ma i co ciekawsze,
>> nikt ze znajomych też nie ma pojęcia. Albo gdy się zgubi w
>> kilkutysięcznym tłumie nie znając języka.

> Może to kwestia wychowywania dziecka na odpowiednio krótkiej smyczy?

Nie widzę związku.
Dziecko nie wpada w tarapaty tylko i wyłącznie z własnej woli czy braku
wychowania.

>> W dzisiejszym i tak dość nerwowym i stresującym życiu, każdy
>> sposób, by sobie tych nerwów zaoszczędzić jest dobry.

> Akurat swojego życia nie uważam za nerwowe i stresujące.

Może dlatego pewnych rzeczy nie jesteś w stanie pojąć.

JW

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


125. Data: 2007-12-10 07:58:59

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: "Jagna W." <w...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "PeJot" <P...@o...pl> napisał w wiadomości
news:fjiot9$sdh$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Ciekawe jest, co się dzieje, gdy np.samochódbezktóregoniedasiężyć nagle
> się zdematerializuje, albo zostanie doszczętnie rozbity ( ten przypadek
> przerabiałem osobiście ).

Dzieje się pewnie mniej więcej to samo, gdy nagle w środku pilnego projektu
wyłączają Ci prąd na kilka godzin albo pada Ci komputer.
Albo, gdy w wigilijny poranek z kranu kapie niemrawo rdzawa ciecz, a Ty masz
przygotować posiłek dla 10 osób.

> I wówczas nagle okazuje się że bez auta _da_ się wytrzymać.

Zawsze da się wytrzymać. Bez kibelka i prysznica na biwaku również.
Tylko zrozum, że nie każdy lubi survival na co dzień.
Dla mnie życie bez samochodu byłoby takim właśnie obozem przetrwania.
Pomijam fakt, że połowy rzeczy nie byłabym w stanie załatwić.

JW

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


126. Data: 2007-12-10 08:59:33

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: PeJot <P...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jagna W. pisze:

>> Akurat swojego życia nie uważam za nerwowe i stresujące.
>
> Może dlatego pewnych rzeczy nie jesteś w stanie pojąć.

Wystarczy, że nie muszę ich pojąć.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


127. Data: 2007-12-10 09:10:46

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jagna W." <w...@o...eu> napisał w wiadomości
news:fjirkh$heo$1@news.mm.pl...
> Użytkownik "PeJot" <P...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:fjiot9$sdh$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Ciekawe jest, co się dzieje, gdy np.samochódbezktóregoniedasiężyć nagle
>> się zdematerializuje, albo zostanie doszczętnie rozbity ( ten przypadek
>> przerabiałem osobiście ).
>
> Dzieje się pewnie mniej więcej to samo, gdy nagle w środku pilnego
> projektu wyłączają Ci prąd na kilka godzin albo pada Ci komputer.

Dla utraconych danych nie ma rozsądnej alternatywy. Dla samochodu owszem.

> Albo, gdy w wigilijny poranek z kranu kapie niemrawo rdzawa ciecz, a Ty
> masz przygotować posiłek dla 10 osób.

A to się przerabiało, oj przerabiało...
No ale dobrobyt uzależnia, wiem ;-)

Agnieszka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


128. Data: 2007-12-10 10:18:55

Temat: Re: [OT] Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <fjce8r$3i7$1@nemesis.news.tpi.pl>,
Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> wrote:

> miranka pisze:
>
> > Lepiej nie chciej:)))
> > Ostatnia moja maszynka ręczna miała taką przyssawę od dołu, która oczywiście
> > do niczego się nie przysysała, albo jak się przyssała, to to przyssanie
> > puszczało w trakcie mielenia i na przykład mak rozfruwał się po całej
> > kuchni. W życiu, za żadne skarby, nigdy więcej. To było dobrych parę lat
> > temu i już wtedy tych staroświeckich przykręcanych do blatu na rynku nie
> > było.
>
> No właśnie podobnież bywają, tylko ja trafić nie mogę :)
>
Poszukaj na bazarach n aruskich stoiskach typu WŚP.

> > Kup Zelmera - lepiej na tym wyjdziesz. Nawet chińskiego. Tanie są, jak
> > się zepsuje to wyrzucisz.
> > Anka (tym razem nieekologicznie)
>
> Ja chciałam z młodym trenować prace kuchenne, pamiętam, że jako dziecko
> mieliłam ten mak i ziemniaki i ser na pierogi :)
> Maszynkę ręczną do mielenia kawy już sobie odpuściłam i cygańskie
> patelnie też.

Cygana z patelniami to dawno nie widziałem, ale ręczne młynki do kawy to
w sklepach są. Chyba nawet w jakimś hipermarkecie spotkałem.

--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


129. Data: 2007-12-10 10:22:07

Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

PeJot napisał(a):

> MOLNARka pisze:
>
>> Nie znam nikogo, kto kupił sobie samochód z nigo zrezygnował (bo
>> jednak nie chce ... a nie bo akurat się cienko z kasa zrobiło i
>> musiał).
>
> Ciekawe jest, co się dzieje, gdy np.samochódbezktóregoniedasiężyć
> nagle się zdematerializuje, albo zostanie doszczętnie rozbity ( ten
> przypadek przerabiałem osobiście ). I wówczas nagle okazuje się że bez
> auta _da_ się wytrzymać.

Ale trudno się odzwyczaić:-). Ja rozbiłam nasz samochód, ale dopiero po
godzinie od scholowania go do domu, zorientowałam się, że mam rozciętą
głowę i potrzebuję chirurga. Co rzekł mój mąż? "Chodź, to pojedziemy".
Oczywiście rozbitkiem chciał jechać.

--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


130. Data: 2007-12-10 10:27:43

Temat: Re: [OT] Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: M&C <c...@C...pl> szukaj wiadomości tego autora

Paulinka pisze:

> Ja chciałam z młodym trenować prace kuchenne, pamiętam, że jako dziecko
> mieliłam ten mak i ziemniaki i ser na pierogi :)
> Maszynkę ręczną do mielenia kawy już sobie odpuściłam i cygańskie
> patelnie też.
>
Patelnie koło Astry bywają.

Marzena

--
Robótki Marzeny
http://fanturia.googlepages.com/home

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 20 ... 23


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

zabawki - opinia
programy edukacyjne dla 8latka
strój śniezynki ?
Gdzie zabawki kreatywne?
[cross] SP nr 4 w Krakowie.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »