Data: 2005-05-12 21:37:49
Temat: Re: Problem
Od: "idiom" <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jacek Skowroński" <j...@v...pl> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.d87iok.1q8.jaskch@jaskch.net...
> Naprawdę sytuacja wyglądała kiedyś tak tragicznie? Nie wyobrażam sobie,
> aby
> zostawić żonę, kiedy ma termin porodu.
Młody jesteś, to nie pamiętasz ;)
Kiedyś żony oddawało się w ręce wykwalifikowanego personelu ;) to człowiek
sie nie martwił tylko kasę na taksowkę zostawiał ;)
Mój kuzyn (trzydzieści parę lat temu) rodził się w terminie, a wujaszek
akurat bawił na dwutygodniowym szkoleniu o 300 km od domu...
Moja koleżanka z firmy rodziła pierwsze dziecko (5 lat temu) a jej mąż w tym
czasie był na urlopie nad morzem (uznał, że mu się nalezy trochę odpoczynku
i przyjedzie już na "urodzone")...
pozdrawiam
Monika
|