Data: 2003-02-11 17:39:43
Temat: Re: Problem z sąsiadami
Od: "Mariusz Wołek" <m...@l...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Leszek" <l...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:b2ba5c$gk7$1@inews.gazeta.pl...
> Szybko przedstawię sytuację:
>
> Wprowadziłem się niedawno do nowego bloku, wszystko OK sąsiedzi mili, ale
> jest jeszcze kilka mieszkań. Ostatnio do jednego wprowadzili się sąsiedzi.
> Zaczeli oczywiście od parapetówy, ale takiej, że słyszał ją cały blok, a
> zakopńczyła się niezłym mordobiciem. Na uwagi głaszane w trakcie imprezy
> przez sąsiadów mówili, że kupili mieszkanie i będą robili to, na co mają
> ochotę. To nie wróży dobrze na przyszłość, więc trzeba sprawę zdusić w
> zarodku.
> Tutaj następuje pytanie:
>
> Jakie sa najlepsze sposoby na takich chamków, bo inaczej nie da się tego
> nazwać?
> Jakie ewentualnie można podjąć kroki prawne, zeby sprawę rozwiązać, jeżeli
> upomnienia nic nie dadzą.
Uporczywe nekanie policji i strazy miejskiej. Wtedy jest nadzieja ze w
sadzie grodzkim wyjasnią im ze nie beda robic tego na co maja ochote
Zaslav
P.S. Niektorzy preferuja metode "kolumna do sufitu/podlogi" zwaną też "jak
Kuba Bogu tak Bog Kubanczykom": nastepnego dnia tuz po imprezie jak ich lby
nap...ja puszczac im głośno cos odchamiajacego. Np.: Chopina na caly
regulator. Rammstein tez jest niezly
P.S2 przy uporczywym zaklocaniu ciszy mozna wystapic z pozwem do sadu z
żądaniem odszkodowania - wszak użytkowa wartość twojego mieszkania spada i
mozna za to żądać odszkodowania- to podpada zdaje sie pod Kodeks Cywilny
|