W dniu 2010-12-10 19:41, Damork pisze:
> Na mównicę wtargnął "Panslavista", poprawił mikrofon, rozwarł paszczę i
> ryknął:
>
>> Trzeba kupić traper 80/32 (ten drugi wymiar powinien być taki jaki na
>> wylocie będzie miał syfon pralkowy), do tego kupić jeszcze rurki z
>> kielichami do podłączenia tego syfonu, może też to być rura karbowana ,
>> gdyby przyszło zrobić jakieś zakręty w ścianie. Wykopać odpowiednie kanały w
>> ścianie, ułożyć tam instalację i zatynkować, choćby gipsem. Można tez pianką
>> montażową - rozwiązanie wygodniejsze gdyby trzeba było przestawić sprzęty.
>> Syfony mają tę końcówkę do węża pralki czy zmywarki - stopniowaną, na różne
>> średnice węża odpływowego. Syfon mocuje się w ścianie tak, aby rewizja pod
>> szyldzikiem z nierdzewki lub plastikowym dała się odkręcić. Ta rewizja służy
>> do przeczyszczenia syfonu gdyby się zatkał. Po umocowaniu można górną
>> gwintowaną część przyciąć do długości nakrętki, aby zbytnio nie wystawała ze
>> ściany. Nacisnąć wąż na końcówkę syfonu i......... jechać.
>
> Ja to inna branża i traper kojarzy mi się z Old Shatterhandem, więc nie
> bij, ale dlaczego zamiast takiej demolki nie ma usunąć zaślepki, wetknąć
> gumowego reduktora, w niego automatycznego syfonu za 14 PLN, zasadzić na to
> węża dając opcjonalnie cybant i mieć sprawę z głowy ze znacznie mniejszym
> nakładem sił i środków?
>

No własnie, ja mam zamiar zastosować takie rozwiązanie. Wystaje kawał
rury, to się wsadzi w to reduktor i myślę, że nie będzie śmierdzieć. Po
co mam kuć w ścianie, jak już jest wykuta rura...