Data: 2003-06-05 11:13:03
Temat: Re: Problemy - po co?
Od: "puchaty" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Qwax wrote:
> Ogólnie aby zgadzało się to z moim pojęciem Boga (Absolutu). Jest on
> WSZYSTKIM. i to dokładnie wszystkim. Aby mógł się 'nie zanudzić' samym
> 'wyłącznie samoistnieniem' musiał wyekstrahować z siebie podmioty
> (podbyty) które we wzajemnych relacjach tworzą doświadczenia które
> rozwijają (powiększają) Absolut.
My zatem również jesteśmy częścią tego Absolutu. Jest zatem możliwość
odczucia tej prawdy. IMO uświadomić sobie to można poprzez drogę, w której
istotne są:
- niewartościowanie,
- akceptacja,
- zaufanie
Absolut tak rozumiany może mieć IMO tylko jedną formę.
Jest nią energia (nazywana również świadomością, Informacją,
wszechnicą, kroniką akaszy...).
> A jak do tego ma się człowiek (zresztą nie tylko - traktuję tak samo
> każde zwierzę, roślinę i cokolwiek istnieje) - gdy ciało umiera
> (oddziela się od substancji duchowej) to dusza "idzie" się oczyścić
> (zrzucić bagaż doświadczeń do "banku"), by zrobić miejsce na następne
> doświadczenia, i wraca do nowego ciała.
Pytanie zatem, czy dusza może się "oczyścić" za życia jej nosiciela?
I co się dzieje w sytuacji, w której się to stanie?
IMO pojawia się "przepływ" energii odczuwany jako wszechogarniająca
miłość, poczucie jedności (jedni) ze wszystkim. Pełna harmonia.
Te objawienie nazywane jest niekiedy "kosmicznym żartem" jako,
że jest to zrozumienie, że byliśmy cały czas w Tym tylko tego nie
widzieliśmy. Nie widzieliśmy ponieważ są w nas blokady, które
nie pozwalają odczuć przepływu tej energii.
Imo drogą każdego za nas jest znalezienie tych blokad, zlikwidowanie ich
i urzeczywistnienie swej Jedności/Boskości tak, by nie było już potrzeby
przeżywać tego, co nie przeżyte, w kolejnych ciałach.
Te blokady to w mojej opinii tytułowe problemy mające swój wyraz
w kwestiach poruszanych na p.s.r.
puchaty
|