Data: 2003-12-02 10:32:59
Temat: Re: Próbowali otruć nauczycielkę
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Roman G. napisał:
>>Zastanawia mnie głupota dyrektorki pijącej podejrzaną kawę. Nauczycielka
>>wykazała przytomność umysłu, a dyrekcja wykazała skrajny debilizm.
> Wiesz, trudno w drewnianym kościele spodziewać się, że ci cegła na glowę
> spadnie. a jakbys wiedział, że upadniesz, to byś sobie usiadł.
Moment! Nauczycielka przynosi podejrzany płyn, mówi, że z nim coś nie
tak! Gdyby nauczycielka nie podejrzewała nic, to bym zrozumiał, ale
tutaj nauczycielka coś podejrzewa, a dyrekcja pije.... Wypiłbyś coś, co
ja przyniosę i powiem, że jest dziwne i nie tak?
>>Kiedyś uczniowie chodzili jak w zegarku, a
>>teraz sami sobie ich rozpuściliśmy do spółki z różnymi zakazami bicia itp.
> Jestem za zakazem bicia.
Dlaczego? Skoro rodzic może dziecku przylać w tyłek, to i wychowawca
powinien. Jak inaczej takie małe dziecko wychowywać?
>>Obecnie gonię uczniów z kibla z fajkami i jedno co mogę, to wygonić, ale
>>co dalej? Zero możliwości ukarania, egzekwowania. Kible wyglądają
>>koszmarnie. Pety się walają, drzwi obkopane... Nasze społeczeństwo lubi
>>dewastować, niszczyć.... To jest koszmar!
> E tam... Naprawdę nic więcej nie możesz zrobić?
> A co byś zrobił jako ojciec (bez bicia!), gdybyś syna złapał na paleniu?
No właśnie nie wiem :-( Dlatego nie mam dzieci i usilnie nie chcę ich
mieć, bo wiem, że nie będę w stanie wychować ich poprawnie.
> Możesz _chociaż_ kazać powyjmować pety z kratek i posprzątać ubikację na
> mokro.
A jak nie posłucha i zignoruje? Widzisz całość działań opiera się na
stopniu bezczelności. Jeśli ktoś odmówi, to dojdzie do momentu, gdy i
tak jestem bezradny.
Uczeń, który złapany na paleniu zwyzywał nauczycielkę i odmówił
zaprzestania palenia tym bardziej odmówi sprzątania.
--
Przemysław Adam Śmiejek
|