Data: 2007-06-07 17:03:08
Temat: Re: Prośba o pomoc. Problem z lodówką
Od: Jerzy Nowak <0...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Waldemar Krzok napisał(a):
> Magdalena Bassett schrieb:
>> czeremcha wrote:
>>> Poza tym - widzę, że się porządnie wściekłaś, bo twoja ortografia aż
>>> kwiczy.
>>> Ania
>>
>> Ja sie nie wsciekam - nie widze powodu, skoro mam KF. Jesli mnie ktos
>> za bardzo denerwuje, to go tam wsadzam. Ty narazie mnie tylko
>> smieszysz. [...]
>
> Nie śmiej się, Ania ma rację. Pomysł z żelazkiem jest bardzo poroniony.
> W .uk jeszcze przejdzie, w Polsce grozi naprawdę śmiercią lub kalectwem.
> I to nie są jaja ani dojenie kanarka. Pewnie zapomniałaś, że w Polsce
> większość gniazd nie ma zerowania ochronnego (to ten bolec, co wystaje).
> Żelazka bardzo często miewają przebicia na obudowę, w szczególności jak
> są wilgotne (lub mokre). Ścierka ciebie przed porażeniem nie ochroni. W
> zasadzie ta propozycja podlega pod kodeks karny.
W Polsce jest różnie Waldku, podobnie jak i w de.
Są żelazka z wyższej półki, które przebić nie mają i można je po
odkamienianiu, włączone myć pod bieżącą wodą i nic się nie stanie. Są
też i sieci bezpieczne, które nie porażają prądem ale z uwagi na to iż
nie wszyscy takie mają a i w żelazkach dominuje chinśzczyzna to ta
metoda jest do bani.
RACZEJ Z UWAGI NA DZIECI bym tej metody nie polecał.
Zresztą w Ameryce te sieci też nie są bezpieczne, wystarczy popatrzeć na
filmy gdzie do wanny aby pozbyć się delikwenta wrzucają suszarki lub radia.
A Magda najwyraźniej ma lodówkę bezszronową gdzie lodu tworzy się tyle
co kot napłakał.
;-)
pozdr. Jerzy
|