Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ot-for-mail
From: "Aldik" <a...@g...pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Proste i smaczne przepisy
Date: Thu, 10 May 2001 21:51:21 +0200
Organization: TORMAN
Lines: 51
Message-ID: <9derji$me9$1@flis.man.torun.pl>
References: <9ddkgh$i1u$1@news.tpi.pl> <3...@4...com>
<9ddptv$f9g$1@news.tpi.pl> <00b401c0d982$c7215440$0200a8c0@tea>
NNTP-Posting-Host: c22-252.icpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: flis.man.torun.pl 989524402 22985 62.21.22.252 (10 May 2001 19:53:22 GMT)
X-Complaints-To: u...@m...torun.pl
NNTP-Posting-Date: 10 May 2001 19:53:22 GMT
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4522.1200
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4522.1200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:51469
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Herbatka" <b...@d...com.pl> napisał w wiadomości
news:00b401c0d982$c7215440$0200a8c0@tea...
> > Wam tez pewnie niektóre dania przypominaja zdarzenia mile lub przykre ,
> > nieprawdaz?
> >
> > --
> > Krzysztof Lis
> Oj tak - moja pamiec przechowuje to przewaznie w "formacie" - zapach i
> dzwiek ;-)
A ja obraz, smak i ludzie :)
> Niedzielne obiady to hejnal na godzine dwunasta, zapach rosolu i
> pieczonego kurczaka i odglos noza siekajacego ciasto makaronowe na
> najfantastyczniejszy babciny makaron, jaki w zyciu jadlam :-) i smak
Mój rodzinny obiad z dzieciństwa to wołowy rosól z domowym makaronem
(makaron zawsze robił dziadek, to też był cały ceremoniał). W tym rosole
zawsze był wilgachny kawał wołowiny. Moja babcia ucinała wielkim nozem spory
kawał, nadziewała go na widelec i obficie sypała solą. I takie cos
dostawałam jako zagryzka przed obiadem. Na drugie danie poznańskie pyzy
drożdzowe z pieczenią wołową i sałatka z marchewki z jabłkiem. Miałam w tym
czasie swój mały dziecinny stolik (do dorosłego nie mogłam sięgnąć), własny
talerzyk i kubeczek na wyłaczność. Moja mama dobrze gotuje (a ja sie dobiero
uczę ;) ale juz nigdy zaden obiad nie będzie mi smakował tak jak wtedy.
> dziecinstwa - swiezego chleba z maslem i czosnkiem roztartym ze sola. O te
> kanapki dopominalam sie wolajac moja Mame z podworka, czym nieodmiennie
> wprawialam ja w zaklopotanie - bo jak to - sasiedzi pomysla, ze dziecku
nic
> porzadnego do jedzenia nie dajemy :-) I jeszcze zapach podstawowki -
E, te mnie dobrze zywili: gruba pajda swiezego wiejskiego chleba obficie
posmarowana domowym smalcem, na to posiekany czosnek w duzych ilosciach i
duzo soli. Pychota!
> gazeta - ja udawalam, ze czytam a Dziadzius w nagrode dawal mi "suszonej
> mysliwskiej". Ten smak i teksture kielbasy pamietam tak, jakbym jadla ja
Ech, kiedys to były kiełbasy. Teraz to wszystko jest jakies takie nijakie.
Krakowska też nie jest taka jaką ja pamietam :((
Pozdrawiam
Aldik
-- Człowiek ma zadziwiającą skłonność
-- do stwarzania problemów
-- dla samej przyjemności ich rozwiązywania
-- (Joseph de Maistre)
|