Data: 2005-12-09 11:22:43
Temat: Re: Prosze o pomoc
Od: "Xena" <t...@l...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
siwa wrote:
> Xena <t...@l...com.pl> napisał(a):
>
>> Zona albo
>> pogodzi się z tym, źe masz kogoś i będzie trwać w związku z Tobą
>> pozwalając Ci na spotykanie się z partnerem
>
> Założę się, że będzie zachwycona.
Zachwycona zapewne nie będzie. Ale chyba jeszcze mniej zachwycona byłaby w
sytuacji, gdyby dowiedziała się od osób trzecich. Facet odkrył w sobie
ciągoty do innej płci niż jego żona i powiedzenie lub nie powiedzenie żonie
tych ciągot nie zmieni.
> Moim zdaniem powiedzenie żonie (które uważam za konieczne) wiąże się z
> końcem małżeństwa.
A jeżeli facet dobrze zarabia, żona jest ustawiona finansowo, bez niego
byłoby jej cięzko itp to jest w stanie dla dobra dzieci i samej siebie wiele
zaakceptować. Dobra rozumianego jako zabezpieczenie jakiegoś bytu. Przecież
mogą się nadal szanować, przyjaźnić i w ogóle ;-) ale on będzie zaspakajął
swoje potrzeby gdzie indziej a ona gdzie indziej. Nie koniecznie trzeba to
wywlekać na wierzch i mówić wszystkim wokół.
Znam przypadek, kiedy starszy i bogaty facet wziął sobie za żonę młodziutką
kobietę i płacił młodym facetom za seks z nią, bo sam nie dawał rady w takim
zakresie jak ona oczekiwała i tłumaczył to wszystko tym, że przynajmniej wie
z kim ona to robi.
> Nie wiem na ile liberalna jest zona, ale może
> również wiązać z końcem widywania dzieci...
Tak patrząc na sytuację, to mógł w ogóle trafić na świrniętą, która zabroni
widywać mu się z dziećmi, bo zapuścił wąsa albo z równie mądrego powodu.
> Kobiety źle znoszą
> konkurentki do mężowskiego łoża, ale chyba jeszcze gorzej
> konkuretntów...
Nie zawsze - jak już napisała Dorota.
Pozdrawiam
Tatiana
--
Prawdziwa miłość w kobiecie nigdy nie oczekuje równej zapłaty za to,
co daje, ani szczęścia równemu temu, jakie chce sprawić
/Klementyna Hoffmanowa/
|