Data: 2016-04-25 20:44:38
Temat: Re: Protest katolików
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2016-04-25 20:08, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
> W dniu 25.04.2016 o 13:56, m...@g...com pisze:
>> W dniu sobota, 23 kwietnia 2016 10:18:41 UTC+2 użytkownik FEniks napisał:
>>> W dniu 22.04.2016 o 15:42, m...@g...com pisze:
>>>> W dniu piątek, 22 kwietnia 2016 15:31:13 UTC+2 użytkownik FEniks
>>>> napisał:
>>>>
>>>>> Bo przecież sam nigdy w życiu nie
>>>>> chciałbyś, by wymagano od Twojej córki, matki, żony, kochanki (czy
>>>>> innej
>>>>> kobiety, którą kochasz), by rodziła dziecko z gwałtu albo dziecko,
>>>>> które
>>>>> czeka śmierć tuż po narodzinach.
>>>>>
>>>> Czyli twierdzisz do jednego zła należy dodać jeszcze większe?
>>>> Zabić Życie które niczym nie zawiniło temu w jaki sposób za-istniało?
>>>
>>> Dlaczego NALEŻY? Czy my rozmawiamy tutaj o jakiejś wyimaginowanej
>>> ustawie _nakazującej_ aborcji w wyżej wymienionych przypadkach?
>>
>> Czepianie się słówek to linia obrony tych którym brakuje argumentów
>> merytorycznych
>
> To nie jest czepianie się słówek, to jest właśnie kluczowa sprawa.
> Wszyscy tzw. "obrońcy życia" zachowują się tak, jak gdyby prawo
> nakazywało komukolwiek dokonanie aborcji w określonych przypadkach, a
> oni musieli z tym walczyć. Natomiast nic z tych rzeczy - oni (oraz każdy
> inny kto jest totalnym przeciwnikiem aborcji), nie muszą się decydować
> na aborcję, jeśli nie chcą, nawet w przypadku zagrożenia życia. Więc o
> co tu tak naprawdę chodzi? O tym poniżej...
>
>
>> Ty chyba POlskiego prawa adopcyjnego nie znasz i realiów sytuacji w
>> kraju w tematach jak wyżej. A co do mojego zaangażowania -to nawet
>> jeśli mi na to nie pozwolisz jednak zachowam to dla siebie tym
>> bardziej że używasz swojej narracji jako zakamuflowanego szantażu:
>> "albo się sPOwiadaj co robisz w temacie albo "morda w kubeł". Swoją
>> POstawą tylko sygnalizujesz że sama masz coś na sumieniu.
>> Ból istnienia...
>
> I to jest właśnie ten "merytoryczny" argument takich jak Ty czy XL. A
> prawda jest zaskakująco inna - wśród tych najbardziej krzyczących
> prolife'owców są albo ci, którzy chcą zakrzyczeć własne sumienie (vide:
> prof. Chazan), albo ci, których sprawa zupełnie nie dotyczy, bo są
> starymi dziadami lub babami poza okresem prokreacyjnym, ewentualnie nie
> dotyczy ich z powodów obranej ścieżki życiowej (księża lub inni
> samotnicy). Mało jest z tak radykalnym podejściem wśród kobiet mogących
> jeszcze rodzić dzieci. Bo one jeszcze czują na własnej skórze, co
> oznaczałaby konieczność np. donoszenia ciąży zagrażającej jej życiu i
> ew. osierocenia małych dzieci już urodzonych, albo popadnięcia w chorobę
> uniemożliwiającą opiekę nad nimi. Albo też potrafią sobie wyobrazić, że
> to nie byłoby tak "hop siup" nosić, z traumą gwałtu, dziecko
> gwałciciela, urodzić je, a potem komuś oddać. Dlatego że prolife'owców
> te sprawy z reguły nie dotyczą ani im nie zagrażają, tak łatwo im
> zmuszać innych ludzi do poświęceń. W ten sposób chcieliby zostać
> świętymi cudzym kosztem. Ze swojej strony mogą sobie tylko pokrzyczeć, a
> potem jeszcze (o z grozo!) będą się domagać separacji szkolnej
> niepełnosprawnych dzieci od swoich wymuskanych i wychuchanych wnusiów.
http://dorotakorczynska.pl/wyslij-wieszak-pani-premi
er/
Q
--
W Internecie nie ma miejsca na prawdę. [H.J. Wolowitz]
|