Data: 2008-03-20 19:41:05
Temat: Re: Przed domem
Od: "Feahisim" <h...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Karol wrote:
> Właśnie przyszedł mi taki pomysł, jako wspólnota macie prawo wyznaczyć
> cenę za parkowanie na własnym terenie. Zróbcie parkingi wole od opłat
> a reszta terenu 5pln/h i ściągać te opłaty, łącznie z komornikiem.
> Jest szansa, że szybko i skutecznie rozwiąże problem :)
> (jak się zdecydujecie i zadziała wisisz zgrzewkę browarka ;) )
Dla uzyskania krótkiej odpowiedzi na mój pierwzy post nie opisałem sytuacji.
Krótki odcinek drogi przy której stoi mój blok i gdzie parkują mieszkańcy
należy do kilku zarządców: do miasta (bo część mieszkańców tego komunalnego
do niedawna bloku nie jest we wspólnocie), do wspólnoty, do spółdzielni
mieszkaniowej (sąsiednie bloki) i jakiegoś byłego przedsiębiorstwa
ciepłowniczego z wjazdem na jego teren także z tej krótkiej uliczki
osiedlowej.
Jedynym rozwiązaniem było ustawienie przez Wydział Dróg Urzędu Miasta
stosownych znaków drogowych (zakaz ruchu + tabliczka "za wyjątkiem...",
zakaz zatrzymywania i postoju + tabliczka z ostrzeżeniem o odholowywaniu,
tablica droga osiedlowa). Znaki są, ułatwienie dla Straży Miejskiej
odróżniające mieszkańców od nie mieszkańców (kartki w samochodach) - są.
Straż Miejska wezwania do interwencji ma w dupie. Byłem świadkiem jak
przyjeżdżają, przejadą wzdłuż drogi, staną na chwilę - i nie ruszając tyłków
z pojazdu odjeżdżają. Ponoć komuś tam kiedyś jakiś mandat wlepili.
Czasem uda się kogoś zniechęcić gdy akurat podjechał i zamierza ruszyć na
miasto zadając mu pytanie "czy Pan tu mieszka?". Ale bywają aroganci mówiący
bezczelnie "tak" i idą na zakupy.
Te nalepki powinni sprzedawać w sąsiednim kiosku.
Feah
|