Data: 2009-12-06 11:22:51
Temat: Re: Przewrotność to czy (kobiece) geny?
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
darr_d1 pisze:
>>> - babciu, a kupiłaś mi specjalnie czerwoną zupkę?
>>> - nie, zrobiłam Ci ją?
>>> - ale kupiłaś mi?
>>> - nie, zrobiłam specjalnie dla Ciebie.
>>> W końcu babcia "pada" i odpowiada zadowolona, żeby wnuczka się
>>> - taak, kupiłam i zrobiłam ją dla Ciebie.
>>>
>>> I teraz to, co najbardziej dla mnie było w tym wszystkim istotne, a
>>> jednocześnie nie do końca zrozumiałe.Wnuczka pyta:
>>>
>>> - to dlaczego wcześniej mi jej nie kupiłaś?
>>>
>>> Moje pytanie brzmi:
>>>
>>> Co mogła chcieć osiągnąć wnuczka takim pytaniem?
> Zastanawia mnie jednak sam powód takiej a nie innej
> formy sformułowania pytania.
Według mnie dorabiasz ideologię do czegoś, co jest w sumie dość proste.
Ja to widzę tak - babcia w kilku kolejnych odpowiedziach utrzymywała, że
zupkę zrobiła sama, po czym uległa, i odpowiedziała, że jednak kupiła
- zmieniła zdanie. Dziecko zauważyło tę nieprawidłowość. Wcześniejsze
pytania nie służyły zmianie stanowiska babci, ale wręcz przeciwnie
utwierdzeniu - dziecko zadając w kółko to samo pytanie bada możliwość
modulacji rzeczywistości, testuje. Babcia nie zdała egzaminu. ;)
Pytanie wnuczki według mnie można byłoby przetłumaczyć: "a dlaczego,
babciu, wcześniej nie mówiłaś, że kupiłaś, tylko że zrobiłaś?".
Tylko takie pytanie jest zbyt skomplikowane konstrukcyjnie, dziecko je
uprościło.
A babcia o wiele lepiej by zrobiła, gdyby odpowiedziała zgodnie z
prawdą: kupiłam w sklepie wszystko, co potrzebne na zupę (tu mogła
wymienić - warzywa, mięso, koncentrat, śmietanę itd), a potem zupę sama
w domu specjalnie dla ciebie ugotowałam.
IMO dziecko oczekiwało rozmowy, komunikacji, rozwoju.
No, to mnie poniosło. ;)
Ewa
PS: nie wiem, czy przebiję się kiedykolwiek przez resztę postów.
|