Data: 2011-12-20 22:27:50
Temat: Re: Przygotowania do świąt...
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 20 Dec 2011 22:50:59 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Tue, 20 Dec 2011 22:40:47 +0100, Nixe napisał(a):
>>
>>> Jasne. Normy i procedury są durnowate :>
>>> Jak sobie wyobrażasz utrzymanie higieny i jakości na najwyższym poziomie
>>> przy produkcji żywności? Jak sobie w ogóle wyobrażasz funkcjonowanie
>>> czegokolwiek, w każdej gałęzi gospodarki bez ustalonych z góry norm i
>>> reguł?
>>
>> Tak jak do tej pory - bez HACCP.
>> Dobry producent robi dobrze bez niego, wystarczy mu znajomość zasad
>> GHP/GMP. I tak było dotychczas, HACCP nic nie zmienia poza podwyższeniem
>> kosztów produkcji i obrywów dla szkoleniowców, atestatorów i audytorów.
>
> Najwidoczniej Wasza DG nie wymaga tej papierologii, bo w istocie jest
> prosta,
Nie, nie jest. Wymaga np konieczności ciągłego komputerowego rejestrowania
wilgotności za pomocą drogich (przez atesty) przyrządów i drogiego
oprogramowania, których koszty przekraczają nasze roczne zarobki.
> ale widzisz to tylko z własnej perspektywy. Jest mnóstwo miejsc,
> gdzie dzięki tym narzuconym procedurom pewne rzeczy się wykonuje właściwie.
Tak, zwłaszcza mycie rąk... bo do tej pory nie myto, gdyż nie wiedziano,
który palec o który pocierać i w jakiej kolejności, trzeba kupić tablice
informujace o tym to bydło, które tylko pracuje i nic nie wie :->
Tylko że jakoś pomimo sprawczej mocy "hacapu" coraz powszechniej na
opakowaniach produktów spożywczych pojawia się magiczny napis "Może
zawierać śladowe ilości..." - pewnie jednak "hacap" nie pozwala dokładnie
oczyścić linii technologicznej :->
--
XL
|