Data: 2006-06-03 04:44:28
Temat: Re: Przypomina mi sie
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer; <e5r261$orn$1@nemesis.news.tpi.pl> :
> A wiesz, co może oznaczać ten fragment? Że "Pan doktor" ich nie uleczył
> i jego pacjenci potrzebują cały czas kroplówki/podtrzymania na duchu, że
> dobrze robią, bo ich emocje mówią im co innego. To samo się dzieje na
> grupach, kiedy fascynaci związków otwartych poszukują akceptacji soich
> zachowań i próbują zrównać z ziemią monogamistów, żeby w ich własnym
> umyśle nie pojawiały się wątpliwości. To typowy mechanizm sektowy.
> Poczytaj o sektach, ile czasu trwa zanim po euforii, poszukiwaniu
> wzmocnień u guru, sekta się rozlatuje. Trochę [czasu] to trwa, ale
> przeważnie kiedyś się kończy.
Na wstępie - moja obecna gonitwa myśli nie jest związana z tematem, ale
z tym, że znów mam przed sobą trzy godziny jazdy do pewnegomiejsca,
deszcz za oknem, niewygodne łóżko z wbijającą się w ciało ramą i znów
trzy godziny podróży, dodatkowo nigdy nie jesteś pewien, czy autobus
przyjedzie i czy do niego uda ci się wsiąść. Nie odbierz więc mojego
trzykrotnego odpowiadania jako dużego zainteresownia tematem. ;)
Powiem tak - nie zamierzam walczyć z poligamistami, bo mi to do niczego
nie jest potrzebne. Oni i tak, po pewnym czasie, odkrywają pustkę
emocjonalną swoich związków, tylko wtedy tak naprawdę nie wiadomo, czy
Pustka nie pochłonęła także i ich emocji, i czy będą w stanie stworzyć
głębszy emocjonalnie związek. Dla wielu z nich nie ma już ratunku i
muszą ciągnąć dalej tę swoją poligamię - poprzez naukę intelektualnego
wypierania emocji staną się intelektualnymi psychopatami, których przed
głebszymi emocjami będą broniły ich własne ale wyuczone mechanizmy
obronne.
Flyer
--
gg: 9708346
|