Data: 2003-02-20 09:34:06
Temat: Re: Przysięga małżeńska
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <b30k7g$s1d$1@news.onet.pl>, p...@w...pl says...
> Na psd dogorywa dyskusja na temat "kiedy się decydować na dziecko", który
> przerodził się w dyskusję na temat dotrzymywania
> przysięg (szczególnie małżeńskich) (!).
> W związku z powyższym mam pytanie:
> Czy podczas ceremoniału, w którym deklarowaliście drugiej stronie to i owo
> przezornie skrzyżowaliście palce mantrując w myślach "i tak to na niby"?
Nie, ale:
(powtarzam sie juz za psd ale co tam)
1. Przysiega skladana jest przed druga osoba - malzonkiem, a nie
wzgledem urzednika.
2. Nie ma mozliwosci dostosowania przysiegi do swoich potrzeb.
3. Z danego slowa osoba, ktorej to slowo sie daje moze Cie zwolnic.
I w zwiazku z tym nie skladam przysiag "na niby". Nie skladam ich nawet
liczac, ze za rok czy dwa ktos mnie z nich zwolni.
Jesli jednak w wyniku zmian we mnie i TZ, rozmow miedzy nami itd.
wychodzi, ze przysiega jest nieadekwatna, to moge ja z TZ po prostu
zdjac.
K.
|