Data: 2014-01-05 16:19:08
Temat: Re: Przysmaki sylwestrowe.
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-01-05 14:52, Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 05 Jan 2014 14:33:40 +0100, FEniks napisał(a):
>
>> W dniu 2014-01-05 14:11, Ikselka pisze:
>>> Dnia Sun, 05 Jan 2014 13:58:13 +0100, FEniks napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2014-01-04 21:07, Ikselka pisze:
>>>>>> OK, kochana, już się tak nie podniecaj - racuchy robię tak rzadko i są one
>>>>>> tak pracochłonne (ponad 100 sztuk to nie lada stanie przy patelni), że
>>>>>> zaprawdę przysmak to sylwestrowy.
>>>> No tak, stąd potem ten ból nóg.
>>> Spoko, tańczyłam w szpilkach do końca, nie to, co reszta bosych pań 3-)
>>> http://tiny.pl/qfdpq
>> Nie chcę Cię martwić, ale buty tej firmy to niezły chłam, choć przyznam,
>> że także niemniej drogi. Wiem z doświadczenia, niestety.
> No tak, Ty o firmie, a ja o fasonie 3333-) I komu tu się co rozjeżdża
> 33333-)
A to ja tu linka tego zamieściłam?
A fason, cóż, na odległość śmierdzi halluksami.
> Ale ja nie _narzucam_ definicji - to Ty mi to zarzucasz, i to tylko
> dlatego, że masz akurat inne :-)
To ja tu się rozpisałam może, według jakich zasad należy na sylwestra (i
inne wielkie okazyje) pichcić?
Moja definicja jest jedna i każdy się w nią bez problemu łapie - niech
każdy robi, tak jak lubi. TY to się w SWOJE nie łapiesz.
Ewa
|