Data: 2003-06-01 20:06:47
Temat: Re: Psycholog w Warszawie - smutne, ale prawdziwe
Od: "ulast" <N...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zielsko" <4zielsko@USUN_TOhoga.pl> napisał w wiadomości
news:bbde6q$nb8$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Przeczytalas co Szymon napisal? On wiedzial ze ktos jest juz w
> gabinecie.
I dlatego sie przerazil, irracjonalny strach..ze ta wizyta do ktorej zbieral
sie tyle czasu..przeszla mu kolo nosa a w dodatku to ON zawinil....mial zal
pewnie do siebie..ja tez mialabym...
I dlatego oczekiwal od tej pani wsparcia wlasnie w tej sekundzie...tak jak
to opisala powyzej Ewa TM..ja po prostu go rozumiem....bardziej niz
zachowanie tej pani, natomiast Ty bardziej rozumiesz zachowanie pani
psycholog :-)
>Co nie zmienia faktu ze sposob przekazania terminu OPISANY
> PRZEZ SZYMONA nie byl najszczesliwszy. Ale ja nie mam pewnosci ze inny
> by go zaspokoil. A Ty?
Rowniez nie mam takiej pewnosci...Szymek jednak opisal, czego oczekiwal...i
zawiodl sie.
>
> > > Wiem ze najechalismy na Szymona zbyt mocno, jest mi z tego powodu
> > > przykro.
> >
> > I o to mi chodzilo
>
> O to zeby bylo mi przykro?
O to ze najecha-liscie na Szymona zbyt mocna, a nie ze bylo Ci przykro ...
boszsz zielsko...
> >
> > Czyli wniosek,najlepiej by bylo jak jedna strona zrozumie druga.
> Dokladnie.
Wiec w tej kwestii jestesmy zgodni :-)
Pozdrawiam
Ula
www.ulast.prv.pl
|