Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!
atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Psychologia strachu w stosunkach międzyludzkich
Date: Tue, 27 Jul 2004 21:13:08 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 56
Message-ID: <c...@h...h1461842c.invalid>
References: <c...@h...h32ebeb93.invalid>
<s...@v...iem.pw.edu.pl>
<c...@h...he32c7c47.invalid> <2...@u...de>
<c...@h...h9d9def0c.invalid>
<s...@v...iem.pw.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: pe140.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1090955839 17849 213.77.237.140 (27 Jul 2004 19:17:19
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 27 Jul 2004 19:17:19 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:281841
Ukryj nagłówki
Tycztom w news:slrncgd3ir.1c6u.tycztom@volt.iem.pw.edu.pl...
/.../
> > Nie odnoszę wrażenia, że temat jest odbierany
> > jako pasjonujący ;). Wprawdzie często zdarza się, że dwoje ludzi
> > rozmawia ze sobą w tasiemcowym watku, i nikt im nie przeszkadza,
> > w tym jednak przypadku nie wydaje mi się to dobrym rozwiązaniem.
> Dlaczego akurat w tym przypadku?
Ze względu na fobie i strachy, jakie niektórym ludzim w międzyczasie
powpadały do głów. Gdyby rzeczywiście temat zainteresował innych,
byłoby w porządku. Ale skoro nie...
A po za tym - popatrz, co się porobiło - Marsel chce się zapisac do
"teatrzyku" (jaki sobie wykreował na własnym przecież gruncie i nawozie ;)).
Boisz się czegoś Marsel?
Czego szukasz?
Chcesz pogadać?
Jeśli tak, to jest okazja - psychologia strachu to dość szeroki temat.
A jak nie, to nie zawracaj gitary...
/.../
> > Mam nadzieję, że nie grasz tam roli terapeuty?
>
> Nie pasjonuje mnie rola terapeuty (tak ogólnie) - abstrahując
> od odgrywania czegokolwiek.
No jasne! Twój opis był nieco wstrząsający, a z drugiej strony,
jeśli nie był przykładem kinowym lub ksiązkowym...
Zwykle tak jest (znam to również z własnych doswiadczeń), ze nasi
przyjaciele zwierzają się nam ze swych kłopotów, a my, chcąc nie chcąc,
stajemy się mimowolnymi współuczestnikami wydarzeń.
Z jednej strony łagodząc czyjś strach, a z drugiej narażając się na
błędy stronniczości.
Twój opis nie pozostawia jednak takich wątpliwości.
Są ludzie, którzy na skutek zawarcia związku małżeńskiego, wpadają
w poważne tarapaty.
> TT
pozdrawiam
All
|