Data: 2004-07-27 20:07:24
Temat: Re: Psychologia strachu w stosunkach międzyludzkich
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
->J.E. ... z Gormenghast<- c...@h...h1461842c.invalid
naszkrobal/a:
> Ze względu na fobie i strachy, jakie niektórym ludzim w międzyczasie
> powpadały do głów.
Czyli 50% sukcesu ;) - "fobie i strachy" z czego "strachy" OK
["psychologia strachu"], o "fobiach" też można. Nie wiem czy słusznym
posunięciem jest uzależnianie rozwoju wydarzeń, od nieuniknionych i
przydrożnych demonów. Trudno też - z okazji tematu "psychologia strachu"
oczekiwać innego efektu, niż strach (być może na wróble ;).
Decyzja 'wycofki często wynika z dojrzałości..., ale często też z za
wczesnych rezygnacji.
> A po za tym - popatrz, co się porobiło - Marsel chce się zapisac do
> "teatrzyku" (jaki sobie wykreował na własnym przecież gruncie i
> nawozie ;)).
Ludzka determinacja czyni cuda :)
> Twój opis nie pozostawia jednak takich wątpliwości.
... i miał posłużyć jako przykład.
> Są ludzie, którzy na skutek zawarcia związku małżeńskiego, wpadają
> w poważne tarapaty.
Albo generalnie wpadają w tarapaty, a związek zbiega się tylko w czasie
z tym, co i tak 'nieuniknione'.
> pozdrawiam
> All
pozdrawiam
TT
P.S. Czyli co? :) Każdy odpowiada sobie i udajemy, że się nie znamy? :)
No to wracam do mojego azylu p.t. "S1".
--
*cała prawda o tycztomku*
"Tomek lubi gmerać paluchami w jeszcze gorącej lawie w poszukiwaniu klejnotów, (nie
dając im czasu na dojrzewanie), a jego styl często przyprawia mnie o palpitacje ;)"
[EvaTM]
|