| « poprzedni wątek | następny wątek » |
151. Data: 2012-02-18 09:38:44
Temat: Re: Pytania?W dniu 2012-02-17 21:03, Nemezis pisze:
> wojnę tak naprawdę wygrali alianci, bo u nich nie poświęcano żołnierzy
> tylko podchodzili w taki sposób, że żołnierz walczy aby wygrać i
> przeżyć. Taka strategia jest najlepsza, nawet jak niemiecki taran
> obrażał ,,miękkich,,aliantów.
Ci alianci, którzy wygrali, to mieli na swoim terenie pokój, tj.
obszar USA a nawet GB nie był objęty okupacją. To daje fundamentalnie
inne możliwości działania. My działaliśmy w warunkach panujących
w już zaciśniętym imadle.
Problem PW nie polega na 'oszczędzaniu żołnierzy' (bo ci w dużych
ilościach zginęli po obu stronach) - ale w ogromnych stratach
w ludności cywilnej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
152. Data: 2012-02-18 09:47:54
Temat: Re: Pytania?W dniu 2012-02-17 21:28, Ikselka pisze:
>
> Zgodnie z tym co piszesz to tak naprawdę wojnę wygrali Czesi (czapkując
> Hitlerowi)!
> :->
Czesi, mocno podparci alianckimi Francuzami. :->
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
153. Data: 2012-02-18 10:17:40
Temat: Re: Pytania?
Użytkownik "zażółcony" <r...@c...pl> napisał w wiadomości
news:jhnrj1$c33
> Ci alianci, którzy wygrali, to mieli na swoim terenie pokój, tj.
> obszar USA a nawet GB nie był objęty okupacją. To daje fundamentalnie
> inne możliwości działania. My działaliśmy w warunkach panujących
> w już zaciśniętym imadle.
>
> Problem PW nie polega na 'oszczędzaniu żołnierzy' (bo ci w dużych
> ilościach zginęli po obu stronach) - ale w ogromnych stratach
> w ludności cywilnej.
I z punktu widzenia tych strat - jak wygląda decyzja
o wybuchu Powstania? Lepiej byłoby z powstaniem,
czy bez?
A mimo to Powstanie jest dobrem narodowym. Zginęło
jakieś 150000 ludzi, prawda, nie licząc miasta, ale
naród jako całość zyskał.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
154. Data: 2012-02-18 10:32:04
Temat: Re: Pytania?
zażółcony napisał(a):
> W dniu 2012-02-17 21:03, Nemezis pisze:
> > wojn� tak naprawd� wygrali alianci, bo u nich nie po�wi�cano
�o�nierzy
> > tylko podchodzili w taki spos�b, �e �o�nierz walczy aby wygra� i
> > prze�y�. Taka strategia jest najlepsza, nawet jak niemiecki taran
> > obra�a� ,,mi�kkich,,aliant�w.
>
> Ci alianci, kt�rzy wygrali, to mieli na swoim terenie pok�j, tj.
> obszar USA a nawet GB nie by� obj�ty okupacj�. To daje fundamentalnie
> inne mo�liwo�ci dzia�ania. My dzia�ali�my w warunkach panuj�cych
> w ju� zaci�ni�tym imadle.
>
> Problem PW nie polega na 'oszcz�dzaniu �o�nierzy' (bo ci w du�ych
> ilo�ciach zgin�li po obu stronach) - ale w ogromnych stratach
> w ludno�ci cywilnej.
No właśnie polacy zrównali z ziemią Warszawę. Opis lądowania w
norwegii fajnie pokazuje że przy zakoczeniu niemców oni się bardzo
dobrze bronili, myślano już że atak się załamie, ale bronili się
fanatyzmem i na początku było to przerażające, ale to właśnie pokazało
słabość obrony niemieckiej i ich taktycznie rozwalano. Właśnie autor,
czytane było w radio, postawił takie założenie podczas kampani w
skandynawi, co będzie lepsze w walce...ludzie wyniszczeni
totalitaryzmem, fanatycznie oddani, nie liczący się z własnym życiem,
czy strategia aliancka gdzie się oszczędza ludzi, kombinuje, wprowadza
taktyki mające na względzie dobro żołnierza i wyszło że to była o
wiele lepsza strategia walki na dłuższą metę niż bezlitosne
poświęcenie. Zresztą teraz też to widać że lepiej posłać bezzałogowy
bombowiec niż wysadzać się metodą terrorystów. Tylko że to drugie robi
wrażenie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
155. Data: 2012-02-18 10:59:41
Temat: Re: Pytania?Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:2b047c4a-3921-4179-b6a6-299441cec1d5@f5g2000yqm
.googlegroups.com...
zażółcony napisał(a):
> W dniu 2012-02-17 21:03, Nemezis pisze:
> > wojn� tak naprawd� wygrali alianci, bo u nich nie po�wi�cano
> > �o�nierzy
> > tylko podchodzili w taki spos�b, �e �o�nierz walczy aby wygra�
> > i
> > prze�y�. Taka strategia jest najlepsza, nawet jak niemiecki taran
> > obra�a� ,,mi�kkich,,aliant�w.
>
> Ci alianci, kt�rzy wygrali, to mieli na swoim terenie pok�j, tj.
> obszar USA a nawet GB nie by� obj�ty okupacj�. To daje
> fundamentalnie
> inne mo�liwo�ci dzia�ania. My dzia�ali�my w warunkach
> panuj�cych
> w ju� zaci�ni�tym imadle.
>
> Problem PW nie polega na 'oszcz�dzaniu �o�nierzy' (bo ci w du�ych
> ilo�ciach zgin�li po obu stronach) - ale w ogromnych stratach
> w ludno�ci cywilnej.
No właśnie polacy zrównali z ziemią Warszawę. Opis lądowania w
norwegii fajnie pokazuje że przy zakoczeniu niemców oni się bardzo
dobrze bronili, myślano już że atak się załamie, ale bronili się
fanatyzmem i na początku było to przerażające, ale to właśnie pokazało
słabość obrony niemieckiej i ich taktycznie rozwalano. Właśnie autor,
czytane było w radio, postawił takie założenie podczas kampani w
skandynawi, co będzie lepsze w walce...ludzie wyniszczeni
totalitaryzmem, fanatycznie oddani, nie liczący się z własnym życiem,
czy strategia aliancka gdzie się oszczędza ludzi, kombinuje, wprowadza
taktyki mające na względzie dobro żołnierza i wyszło że to była o
wiele lepsza strategia walki na dłuższą metę niż bezlitosne
poświęcenie. Zresztą teraz też to widać że lepiej posłać bezzałogowy
bombowiec niż wysadzać się metodą terrorystów. Tylko że to drugie robi
wrażenie.
====================================================
======
Czym innym wojna obronna, czym innym napastnicza. Zostawmy Polskę- za dużo
osobistych emocji. Glob- po inwazji na Okinawę amerykanie wiedzieli, że nie
zdobędą Japonii- która już wtedy praktycznie nie miała sięczym bronić.
Musieli by się zdecydować na milionowe straty wśród swoich żołnierzy w ciągu
kilku lat- na to nie zgodziło by się społeczeństwo. Wiemy, jak się
skończyło- jednak bez atomówek raczej na Okinawie by się zatrzymali (choć
Suworow twierdzi inaczej).
Inny przykład: milionowa armia Stalina dostała baty od leśnych ludzi- Finów.
Potężnym wysiłkiem sił i środków oderwał Karelię, ale plany włączenia
Finlandii do ZSRS spełzły na niczym.
Współczesny przykład: Afganistan. Ludzie, którzy w swojej historii
prawdopodobnie tylko raz zostali pobici: przez Aleksandra Macedońskiego.
Problem w tym, że oni o tym nie wiedzą- wiedzą tylko, że jak przyjdą obcy-
to trzeba ich bić. Wchodzi człowiek, który handlował z żołnierzami
jankeskimi do ich koszar, i rozrywa się. Straty wprawdzie tym razem nie są
duże- jego zachowanie wydało się dziwne strażnikowi i go zatrzymał, ale do
USA znowu wróciło ileś- tam czarnych worków. Czy mogą wygrać amerykanie? Bez
szans. Żadne cele tej wojny (budowa i zabezpieczenie nowych szlaków
ropociągów z byłych republik radzieckich) nie zostały uzyskane. Niedługo
więc wycofają się stamtąd.
Teraz hipotetycznie zastanów się, jakie byłby rozwój wypadków w każdym z
tych 3 przykładów, gdyby obrońcy przede wszystkim dbali o swoich żołnierzy-
tak jak np obecnie armia duńska, której związki zawodowe wywalczyły sobie,
że w razie czego mogą się natychmiast poddać- i nikt nic nie może zrobić
takiemu żołnierzowi, który stchórzy na polu bitwy.
--
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
156. Data: 2012-02-18 11:12:17
Temat: Re: Pytania?
Użytkownik "Chiron" <i...@g...com> napisał w wiadomości
news:4f3f849d$0$26681
> Teraz hipotetycznie zastanów się, jakie byłby rozwój wypadków w każdym z
> tych 3 przykładów, gdyby obrońcy przede wszystkim dbali o swoich
> żołnierzy- tak jak np obecnie armia duńska, której związki zawodowe
> wywalczyły sobie, że w razie czego mogą się natychmiast poddać- i nikt nic
> nie może zrobić takiemu żołnierzowi, który stchórzy na polu bitwy.
To bardzo proste. Rozwój wypadków byłby taki, że naród
by zginął, a przynajmniej ucierpiał. A ludzie? Ludzie
i tak przecież umrą.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
157. Data: 2012-02-18 11:23:32
Temat: Re: Pytania?
Chiron napisał(a):
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:2b047c4a-3921-4179-b6a6-299441cec1d5@f5g2000yqm
.googlegroups.com...
>
> za��cony napisa�(a):
> > W dniu 2012-02-17 21:03, Nemezis pisze:
> > > wojn� tak naprawd� wygrali alianci, bo u nich nie po�wi�cano
> > > �o�nierzy
> > > tylko podchodzili w taki spos�b, �e �o�nierz walczy aby wygra�
> > > i
> > > prze�y�. Taka strategia jest najlepsza, nawet jak niemiecki taran
> > > obra�a� ,,mi�kkich,,aliant�w.
> >
> > Ci alianci, kt�rzy wygrali, to mieli na swoim terenie pok�j, tj.
> > obszar USA a nawet GB nie by� obj�ty okupacj�. To daje
> > fundamentalnie
> > inne mo�liwo�ci dzia�ania. My dzia�ali�my w warunkach
> > panuj�cych
> > w ju� zaci�ni�tym imadle.
> >
> > Problem PW nie polega na 'oszcz�dzaniu �o�nierzy' (bo ci w du�ych
> > ilo�ciach zgin�li po obu stronach) - ale w ogromnych stratach
> > w ludno�ci cywilnej.
>
> No w�a�nie polacy zr�wnali z ziemi� Warszaw�. Opis l�dowania w
> norwegii fajnie pokazuje �e przy zakoczeniu niemc�w oni si� bardzo
> dobrze bronili, my�lano ju� �e atak si� za�amie, ale bronili si�
> fanatyzmem i na pocz�tku by�o to przera�aj�ce, ale to w�a�nie
pokaza�o
> s�abo�� obrony niemieckiej i ich taktycznie rozwalano. W�a�nie autor,
> czytane by�o w radio, postawi� takie za�o�enie podczas kampani w
> skandynawi, co b�dzie lepsze w walce...ludzie wyniszczeni
> totalitaryzmem, fanatycznie oddani, nie licz�cy si� z w�asnym �yciem,
> czy strategia aliancka gdzie si� oszcz�dza ludzi, kombinuje, wprowadza
> taktyki maj�ce na wzgl�dzie dobro �o�nierza i wysz�o �e to by�a o
> wiele lepsza strategia walki na d�u�sz� met� ni� bezlitosne
> po�wi�cenie. Zreszt� teraz te� to wida� �e lepiej pos�a�
bezza�ogowy
> bombowiec ni� wysadza� si� metod� terroryst�w. Tylko �e to drugie robi
> wra�enie.
> ====================================================
======
> Czym innym wojna obronna, czym innym napastnicza. Zostawmy Polsk�- za du�o
> osobistych emocji. Glob- po inwazji na Okinaw� amerykanie wiedzieli, �e nie
> zdob�d� Japonii- kt�ra ju� wtedy praktycznie nie mia�a si�czym
broniďż˝.
> Musieli by si� zdecydowa� na milionowe straty w�r�d swoich �o�nierzy w
ci�gu
> kilku lat- na to nie zgodzi�o by si� spo�ecze�stwo. Wiemy, jak si�
> sko�czy�o- jednak bez atom�wek raczej na Okinawie by si� zatrzymali (cho�
> Suworow twierdzi inaczej).
> Inny przyk�ad: milionowa armia Stalina dosta�a baty od le�nych ludzi-
Fin�w.
> Pot�nym wysi�kiem si� i �rodk�w oderwa� Kareli�, ale plany
w��czenia
> Finlandii do ZSRS spe�z�y na niczym.
> Wsp�czesny przyk�ad: Afganistan. Ludzie, kt�rzy w swojej historii
> prawdopodobnie tylko raz zostali pobici: przez Aleksandra Macedo�skiego.
> Problem w tym, �e oni o tym nie wiedz�- wiedz� tylko, �e jak przyjd�
obcy-
> to trzeba ich bi�. Wchodzi cz�owiek, kt�ry handlowa� z �o�nierzami
> jankeskimi do ich koszar, i rozrywa siďż˝. Straty wprawdzie tym razem nie sďż˝
> du�e- jego zachowanie wyda�o si� dziwne stra�nikowi i go zatrzyma�, ale
do
> USA znowu wr�ci�o ile�- tam czarnych work�w. Czy mog� wygra�
amerykanie? Bez
> szans. �adne cele tej wojny (budowa i zabezpieczenie nowych szlak�w
> ropoci�g�w z by�ych republik radzieckich) nie zosta�y uzyskane. Nied�ugo
> wi�c wycofaj� si� stamt�d.
>
> Teraz hipotetycznie zastan�w si�, jakie by�by rozw�j wypadk�w w ka�dym
z
> tych 3 przyk�ad�w, gdyby obro�cy przede wszystkim dbali o swoich
�o�nierzy-
> tak jak np obecnie armia du�ska, kt�rej zwi�zki zawodowe wywalczy�y sobie,
> �e w razie czego mog� si� natychmiast podda�- i nikt nic nie mo�e
zrobiďż˝
> takiemu �o�nierzowi, kt�ry stch�rzy na polu bitwy.
>
>
> --
> --
>
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
Właśnie tak głupi niemcy nazywali aliantów, mięccy i tchórze. Bo to
nie chodzi o atak- obronę, ale analizując pole walki pod kątem...rzuć
się i rozwal siebie lub wygraj ale cały. Każda bitwa i wojna będzie
wygrywana przez tych drugich jeśli nie wpłyną inne okoliczności.
Dlatego tu ci zginie jedna wiocha, a po drugiej stronie ,straty to
będzie dwa zestrzelone bezzałogowe bombowce.I robi się dokładnie
wszystko pod kątem ochrony żołnierza bo on ma wygrać, a nie robić z
siebie keczap. I amerykanie też są widziani jako tchórze, ale suksesy
mają większe i mniej zawsze ofiar.
U nas nic się nigdy nie ma oprócz keczapu. Bo u nas życie nie ma
żadnej wagi, więc się nigdy nie wygra a nawet nie obroni.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
158. Data: 2012-02-18 11:41:25
Temat: Re: Pytania?Użytkownik "glob" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:2e2ee2b6-6956-4862-bf41-200c83afee05@p1
2g2000yqe.googlegroups.com...
>
>Jak już wklejasz Hegla z wikipedii to chociaż przeczytaj co tam jest
>napisane bo filozofia Hegla to subiektywizm, patrz......
>
>
>"Duch subiektywny [ edytuj ]
>Podstawową kategorią filozofii Hegla jest duch (świadomość), który
>wyobcowuje się i ponownie się jedna ze sobą. Poprzez filozofię duch
>poznaje samego siebie jako podmiot i jako substancję. Podstawą
>poznania i jednocześnie podstawą rzeczywistości jest dialektyka . "
"Duch obiektywny[edytuj]
Duch obiektywny przekracza subiektywność, aby kształtować świat zewnętrzny
zgodnie ze swoją wolą."
Co dalej?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Obiektywizm_metafizyczn
y
"realizm krytyczny - pogląd przyjęty po dokonaniu refleksji, rozważeniu i
odparciu argumentów idealistycznych. Głosi, że prawdziwy jest nie ten obraz
świata, który narzuca się bezpośrednio naszym zmysłom (spostrzegane przez
nas barwy, dźwięki, wonie itd. są jedynie subiektywną reakcją naszej
organizacji psychofizycznej na bodźce pochodzące ze świata zewnętrznego),
lecz ten, który przedstawia w oparciu o badania fizyka. W związku z tym
realiście krytyczni dzielą jakości na wtórne (wytworzone przez organizację
naszych władz poznawczych i mylnie przypisywane przedmiotom) oraz pierwotne
(rzeczywiście przysługujące ciałom)."
>
>
>Czy jesteś takim tumanem czy chcesz mnie wkurwić, bo jeśli przecież na
>drodze rozwoju umysł powoli odkrywa przez sprzeczności rzeczywistość
>to jest to zaprzeczenie obiektywizmu. Bo jedno drugiemu zaprzecza i
>nie jest obrazem całkowitym, czyli jest nieobiektywne.
Żeby odkryć obiektywizm trzeba porzucić subiektywizm, z którym się rodzimy
jak z grzechem pierworodnym.
Oczywiście nie musisz pić wody święconej, bo pewnie byś się zatruł.
Żeby budować dom nie potrzebujesz wiedzy na temat ,o czym Goździkowa
przypomina.
http://www.youtube.com/watch?v=BaAdUtmKUQo
"Obiektywizm w poznawaniu świata, społeczeństwa i człowieka oznacza uznanie
niezależności treści wiedzy od podmiotu poznającego,
jej intersubiektywnej sprawdzalności i zgodności z rzeczywistością."
>
>Poza tym twój obiektywizm to kolonializm, czyli ekspansja białego
>człowieka na inne kultury i nie liczenie się z ich różnorodnością, a
>narzucanie wzoru kultury europejskiej. Dlatego w obiektywiźmie nie ma
>miejsca na różnorodność w postaci homo, azjatów, murzynów, malajów z
>ich lokalną kulturą. Dziwne że tyle się pisze o wyprawach krzyżowych,
>a mało w polsce jak nauki obiektywne przyczyniły się do kolanializmu.
Igloo, drapacz chmur, szałas coś łączy obiektywnie.
To, że ktoś coś komuś narzuca, z użyciem tej wiedzy źle świadczy o nim, a
nie o wiedzy.
>
> Europejski kolonializm był wiązany z obiektywizmem (a w każdym razie
>trwał do kresu dominacji w kulturze Europy obiektywistycznego sposobu
>myślenia), podczas gdy postmodernizm towarzyszył dekolonizacji .
>Przyczyną kolonializmu był więc, uważają postmoderniści, obiektywizm
>uzasadniający przekonanie o wyższości jednej kultury i eksploatację
>innych, subiektywizm zaś prowadzić ma do intelektualnej równości i
>wzajemnego szacunku.
Najazdy barbarzyńców na cesarstwo rzymskie to też wina obiektywizmu!
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2510
--
pozdr.spit
WLMail QuoteFix -> http://www.dusko-lolic.from.hr/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
159. Data: 2012-02-18 12:22:34
Temat: Re: Pytania?
spit napisał(a):
> Użytkownik "glob" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:2e2ee2b6-6956-4862-bf41-200c83afee05@p1
2g2000yqe.googlegroups.com...
> >
> >Jak już wklejasz Hegla z wikipedii to chociaż przeczytaj co tam jest
> >napisane bo filozofia Hegla to subiektywizm, patrz......
> >
> >
> >"Duch subiektywny [ edytuj ]
> >Podstawową kategorią filozofii Hegla jest duch (świadomość), który
> >wyobcowuje się i ponownie się jedna ze sobą. Poprzez filozofię duch
> >poznaje samego siebie jako podmiot i jako substancję. Podstawą
> >poznania i jednocześnie podstawą rzeczywistości jest dialektyka . "
>
> "Duch obiektywny[edytuj]
> Duch obiektywny przekracza subiektywność, aby kształtować świat zewnętrzny
> zgodnie ze swoją wolą."
>
> Co dalej?
>
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Obiektywizm_metafizyczn
y
> "realizm krytyczny - pogląd przyjęty po dokonaniu refleksji, rozważeniu i
> odparciu argumentów idealistycznych. Głosi, że prawdziwy jest nie ten obraz
> świata, który narzuca się bezpośrednio naszym zmysłom (spostrzegane przez
> nas barwy, dźwięki, wonie itd. są jedynie subiektywną reakcją naszej
> organizacji psychofizycznej na bodźce pochodzące ze świata zewnętrznego),
> lecz ten, który przedstawia w oparciu o badania fizyka. W związku z tym
> realiście krytyczni dzielą jakości na wtórne (wytworzone przez organizację
> naszych władz poznawczych i mylnie przypisywane przedmiotom) oraz pierwotne
> (rzeczywiście przysługujące ciałom)."
>
>
> >
> >
> >Czy jesteś takim tumanem czy chcesz mnie wkurwić, bo jeśli przecież na
> >drodze rozwoju umysł powoli odkrywa przez sprzeczności rzeczywistość
> >to jest to zaprzeczenie obiektywizmu. Bo jedno drugiemu zaprzecza i
> >nie jest obrazem całkowitym, czyli jest nieobiektywne.
>
> Żeby odkryć obiektywizm trzeba porzucić subiektywizm, z którym się rodzimy
> jak z grzechem pierworodnym.
> Oczywiście nie musisz pić wody święconej, bo pewnie byś się zatruł.
>
> Żeby budować dom nie potrzebujesz wiedzy na temat ,o czym Goździkowa
> przypomina.
> http://www.youtube.com/watch?v=BaAdUtmKUQo
>
>
> "Obiektywizm w poznawaniu świata, społeczeństwa i człowieka oznacza uznanie
> niezależności treści wiedzy od podmiotu poznającego,
> jej intersubiektywnej sprawdzalności i zgodności z rzeczywistością."
>
>
>
> >
> >Poza tym twój obiektywizm to kolonializm, czyli ekspansja białego
> >człowieka na inne kultury i nie liczenie się z ich różnorodnością, a
> >narzucanie wzoru kultury europejskiej. Dlatego w obiektywiźmie nie ma
> >miejsca na różnorodność w postaci homo, azjatów, murzynów, malajów z
> >ich lokalną kulturą. Dziwne że tyle się pisze o wyprawach krzyżowych,
> >a mało w polsce jak nauki obiektywne przyczyniły się do kolanializmu.
>
> Igloo, drapacz chmur, szałas coś łączy obiektywnie.
> To, że ktoś coś komuś narzuca, z użyciem tej wiedzy źle świadczy o nim, a
> nie o wiedzy.
>
>
> >
> > Europejski kolonializm był wiązany z obiektywizmem (a w każdym razie
> >trwał do kresu dominacji w kulturze Europy obiektywistycznego sposobu
> >myślenia), podczas gdy postmodernizm towarzyszył dekolonizacji .
> >Przyczyną kolonializmu był więc, uważają postmoderniści, obiektywizm
> >uzasadniający przekonanie o wyższości jednej kultury i eksploatację
> >innych, subiektywizm zaś prowadzić ma do intelektualnej równości i
> >wzajemnego szacunku.
>
> Najazdy barbarzyńców na cesarstwo rzymskie to też wina obiektywizmu!
> http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2510
>
>
>
> --
> pozdr.spit
>
> WLMail QuoteFix -> http://www.dusko-lolic.from.hr/
To jest spekulacja Heglowska, nie wiadomo czym jest duch który wciela
się w państwo i jego prawa. Hegel uznaje że coś jest co kształtuje z
zewnątrz prawa w procesie historyczno -dialektycznym i wcześniej Był
to Bóg, u Kanta masz imperatyw moralny- u Hegla masz Ducha dziejów,
który z góry kształtuje, dialektycznie w procesie historycznym rozwój
państwa. U Hegla najważniejsze jest państwo kosztem
jednostki( początek myśli komunistycznej). I na to właśnie rzucili się
Marksiści, że proces dialektyzacji wpisany w świat musi doprowadzić do
komunizmu, no i doprowadził, a raczej doprowadzili....tylko do
teoryjki bujającej w obłokach.
Coraz lepsze przykłady dajesz, czy ty jakimś sekretarzem byłeś za
komuny? Boga podważono jako rządzącego światem, Imperatyw Katowski to
sterta śmieci, komunizm wyżywiony na Heglowskiej koncepcji państwa
podważono....gdzie ten obiektywizm bo ja widzę modły, modły i modły i
znowu modły.?
Nie da się przezwyciężyć subiektywizmu, bo wtenczas musisz obciąć
sobie głowę, metody obiektywne to samooszustwo że tej amputacji
dokonaliśmy, więc są szkodliwe w życiu dla ludzi, bo zaczynają
zachowywać się jakby nie widzieli zabawień jakie projektują na świat,
każda taka teoryjka to jakaś średniowieczna asceza.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
160. Data: 2012-02-18 15:35:52
Temat: Re: Pytania?Dnia Sat, 18 Feb 2012 11:17:40 +0100, Maciej Woźniak napisał(a):
> Użytkownik "zażółcony" <r...@c...pl> napisał w wiadomości
> news:jhnrj1$c33
>
>
>> Ci alianci, którzy wygrali, to mieli na swoim terenie pokój, tj.
>> obszar USA a nawet GB nie był objęty okupacją. To daje fundamentalnie
>> inne możliwości działania. My działaliśmy w warunkach panujących
>> w już zaciśniętym imadle.
>>
>> Problem PW nie polega na 'oszczędzaniu żołnierzy' (bo ci w dużych
>> ilościach zginęli po obu stronach) - ale w ogromnych stratach
>> w ludności cywilnej.
>
> I z punktu widzenia tych strat - jak wygląda decyzja
> o wybuchu Powstania? Lepiej byłoby z powstaniem,
> czy bez?
> A mimo to Powstanie jest dobrem narodowym. Zginęło
> jakieś 150000 ludzi, prawda, nie licząc miasta, ale
> naród jako całość zyskał.
Chyba nie ma z kim o tym dyskutować...
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |