Data: 2010-01-26 21:24:41
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
> wiadomości news:hjnlo4$mff$10@node2.news.atman.pl...
>> Chiron pisze:
>>> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:hjnkkh$354$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>>> Chiron pisze:
>>>>
>>>>> dać STOP), a jak taką, która sama do bluzgów wręcz zachęca. Masz
>>>>> takie obserwacje?
>>>>
>>>> Wiesz, trudno mi powiedzieć, bo ja na co dzień nie spotykam się z
>>>> ludźmi, którzy przeklinają.
>>>>
>>>> Ewa
>>>
>>>
>>> No właśnie. Wracając do adaptacji- ponieważ pijemy kawę przez słomkę
>>> z musztardówek, a ponadto klniemy jak szewcy- i to co drugie słowo-
>>> chyba na obecną chwilę zaadaptowanie Cię nie do końca będzie możliwe:-)
>>
>> W jaki sposób wyrażasz negatywne emocje? Pomijam podane przez Ciebie
>> przykłady, bo przekleństwo to reakcja natychmiast.
>> W jaki sposób sobie radzisz ze stresową sytuacją, kiedy przekroczysz
>> granicę spokoju, wyważenia, rozsądnych wniosków, inaczej po prostu Cię
>> szlag trafi?
>
> Uwierzysz mi, że nie miewam takich sytuacji? Jeśli dochodzę do wniosku,
> że żeby nie wiem co, to i tak nie uda mi się dogadać z drugą osobą- po
> prostu kończę rozmowę. Mogę zakończyć czymś w rodzaju "czy napewno to
> przemyślałeś"- ale bardziej to sprawia, że zastanawiam się- co takiego
> ja źle zrobiłem, że nie potrafię się dogadać. Owszem, bywa to
> stresujące- ale żeby kląć?:-)
>
No właśnie Chiron i dlatego się nie zrozumiemy. Ja sobie rzucę mięchem,
wyluzuję się i nie muszę analizować (żeby nie było nie robię tego wobec
rozmówcy). Wypuszczam z siebie ciśnienie.
Potem dochodzę do wniosku, że oczywiście miałam rację i załatwiam sprawę
szybko i skutecznie, czyli rozwiązuję problem, a nie zastanawiam, się
dlaczego mnie ktoś wkurzył.
--
Paulinka
|