Data: 2010-01-30 11:27:43
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: "Red art" <f...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hk10q3$i7o$1@news.onet.pl...
> Izę przeprosiłem. Myślę, że szczerze i je przyjęła.
> Trochę późno dotarło do mnie, że ją lubię, a jeszcze później za co,
> a teraz jak widzę po jej aktywności, chyba trochę z późno.
> No cóż, przykro mi.
Przeprosin nie zauważyłem, ale cieszę się z tego co piszesz wyzej.
Nie chcę też za bardzo wchodzić gdzieś w Wasze relacje, tym
bardziej, że Iza powiedziała 'nie'. No chyba, że Ty sam widzisz
tu dla mnie jakąś rolę ;), jak np. wyżej - jakiegoś elementu
w komunikacji ;)
> BTW ten twój temat robi się już tutaj trochę nudny.
> Nie dość że muszę tego typa ENdera znosić na codzień,
> to jeszcze zmuszasz mnie i wszystkich, żeby ciągle to o nim czytali.
Hmmm ... Czy mogę zaufać swoim odczuciom, które
mi podpowiadają, że Ender ma przebłysk jakiejś samokrytyki ?
Jakiegoś małego, nieśmiałego 'help mi' ?
Marzę o tym, by nasze kontakty osiągnęły trochę wyższy niż
wcześniej poziom - mniej gry, więcej szczerości.
No ale, nie da się ukryć, że rozmowa z Tobą jest trudna.
Kusiło mnie, by się tu rozpisać trochę, co mi sprawia
problem w komunikacji z Tobą i co sprawia, że
nie idzie ona wg. mnie optymalnie, no ale jednak dam
sobie spokój ;) Postaram się te 'moje' problemy rozwiązać
sam ;) Niekoniecznie wszystko od razu ...
Niekoniecznie wszystko ...
Z tego wątku się wynośmy z tematem Endera
Co myślisz, żeby kontynuować pod [OT] Siła Endera ?
> Może poczęstowałbyś nas najpierw autoanalizą,
> żeby było chociaż wiadomo, na ile jesteś wiarygodny?
Myślę, że tu możemy za to pokontynuować ten temat
właśnie - czyli trochę o mnie.
Najlepiej będzie, jak będziesz zadawał konkretne pytania.
Ja tytułem wstępu dam taką bardzo skrótową prezentację,
specjalnie dla Ciebie. To nie jest raczej autoanaliza a bardziej
kontekst.
Mężczyźni w mojej rodzinie, od strony ojca:
- dziadek porzucił rodzinę dla innej kobiety, jak mój ojciec był
malym chłopcem. Zostawił trójkę dzieci. Próbował wrócić, ale nie dostał
drugiej szansy
- ojciec rozwodnik, potem rozpad drugiego związku, samotnik
- starszy brat ojca - zmarł kilka lat temu - leczona schizofrenia
paranoidalna
Ja:
- małżeństwo, staż jakies12 lat, dwójka dzieci.
- kilka lat temu poważny kryzys małżeński, poszukiwanie pomocy
na zewnątrz, jedno nieudane podejscie do terapii małżeńskiej,
drugie - z sukcesem. Epizod terapii indywidualnej.
W czasie kryzysu małżeńskiego, w ramach dopełnienia samej
masakry rodzinne, 'eksplorowałem' różne możliwości,
np. była taka grupa dyskusyjna pl.soc.seks.moderowana,
tam intensywnie rozpoznawałem temat tzw. związków
otwartych - czy to jest możliwe, jak się w tym odnajdujadzieci.
Potem zabalansowałem 'o włos' na krawędzi romansu.
Zdrady fizycznej nie było, ale emocjonalna - niewąska.
Ze skutkami też niewesołymi.
No to tyle ;)
|