Data: 2009-09-11 20:27:35
Temat: Re: Pytanie o "moralność" wypowiedzi
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Robakks pisze:
> "Stalker" <t...@i...pl>
> news:h8e941$fjl$1@news.interia.pl...
>> Chiron pisze:
>
>>>> Stalker, o ile już nawet zgodzimy sie na równość inteligencja
>>>> emocjonalna = "sfera uczuć", co jest co najmniej hmmm... dyskusyjne
>
>>> Aby poczuć- należy na jakiś czas wyłączyć myślenie. Po prostu- czuć.
>>> Człowiek bardzo inteligentny często nie wie, że w ogóle można nie myśleć
>>> o niczym- np po prostu poczuć się z sobą samym, ze swoim ciałem,
>>> posłuchać, co ono ma nam do powiedzenia
>
>> ROTFL :-D
>>
>> Chiron, tego typu teorie, takie wiązania faktów i wyciąganie wniosków to
>> chyba spokojnie można by psychologicznym łysenkizmem nazwać :-)
>>
>> Stalker, albo chironmancją :-)
>
> hehe he
> Chiron nie prezentuje teorii - ale doświadczenie traumatyczne, jak
> najbardziej materialnie namacalne.
> "Bo nie zna życia kto nie służył w marynarce".
> Stajesz na brzegu morza i widzisz ogrom wód po horyzont.
> Przestajesz na chwilę myśleć tylko chłoniesz swoją mizerność
> wobec bezmiaru wszechświata.
> Wiatr owiewa twarz, Słońce przypieka policzki, a Ty stoisz boso
> na piasku, na którym być może setki osób robiło wcześniej to samo.
>
> Juliusz Słowacki w "Hymnie" uwiecznił to tak:
>
> Smutno mi, Boże! - Dla mnie na zachodzie
> Rozlałeś tęczę blasków promienistą;
> Przede mną gasisz w lazurowej wodzie
> Gwiazdę ognistą...
> Choć mi tak niebo Ty złocisz i morze,
> Smutno mi, Boże!
>
> [...]
>
> Na tęczę blasków, którą tak ogromnie
> Anieli Twoi w niebie rozpostarli,
> Nowi gdzieś ludzie w sto lat będą po mnie
> Patrzący - marli.
> Nim się przed moją nicością ukorzę,
> Smutno mi, Boże!
> Pisałem o zachodzie słońca na morzu przed Aleksandrią
> 19 października 1836
>
> http://pl.wikisource.org/wiki/Hymn_%28Smutno_mi,_Bo%
C5%BCe...%29
>
> . . .
>
> To co poeta opisał słowami można poczuć bez słów. :)
Pięknie to napisałeś. Tylko weź nie porównuj wizyty co niedzielę w
Kościele z takim przeżyciem. XL napisała, że jak ma gości to czasem do
kościoła chodzi na wieczorną mszę, czyli odwala zaplanowany rytuał. Nie
stoi tam z otwarta buzią pod ogromem tego, co na nią właśnie spływa.
IMO teraz na potrzeby dyskusji robicie z tego szopkę. Ja rozumiem, że
będąc pośród tłumu w czasie ważnego, mądrego kazania można poczuć coś
wyjątkowego, że sakramenty robią wyjątkowe wrażenie.
Każda Msza Święta wywołuje u Ciebie taki euforyczny stan?
--
Paulinka
|