Data: 2003-07-01 11:21:17
Temat: Re: Pytanie o zazdrość
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bdp6kl$hta$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam,
> Mam pytanie:
>
> Czy to że ja nie odczuwam zazdrości o swojego męża jest czymś złym i
> świadczy o braku miłości?
Złym na pewno nie. Dzięki braku odczuwania zazdrości omija Cię troszkę
frustracji :)
>
> Przypadkowo wczoraj podczas spotkania rodzinnego wywiązała się pewna
> dyskusja na ten temat między mną a szwagrem.
> Ponieważ mąż pracuje w towarzystwie samych pań, spytano mnie czy jestem
> zazdrosna - ja na to "nie" , a w dalszej części dyskusji wypowiedziałam
się
> że zdrada w sensie czysto fizycznym "skok w bok " nie była by dla mnie
> powodem do rozwodu.
Z tym skokiem w bok zgadzam się z Tobą. IMO każdemu może się zdarzyć.
Wychodzę z założenia, że "nigdy nie mów nigdy". Tak naprawdę nie wiadomo
jakie psikusy szykuje nam życie. Niejeden zatwardziały przeciwnik, który
"nigdy nic takiego nie zrobił/zrobi" może się nieźle zdziwić.
> Szwagier stwierdził że to świadczy o absolutnym braku miłości do męża z
> mojej strony, ja na to że jestem tolerancyjna, on z kolei że "taka
postawa
> nie ma nic wspólnego z tolerancją" itd... aż trochę się "poprztykaliśmy"
> Co o tym sądzicie?
>
Szwagier ma inne zdanie od Twojego. Ma do tego prawo. Nie znaczy to, że Ty
musisz zmienić tok swojego rozumowania.
--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<O< ~04.07.03.
gg. 1355764
z adresu (wywalto)
|