Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: RE: RE: leniuchykiller
Date: Sat, 22 Mar 2003 00:47:32 +0100
Organization: zzz
Lines: 56
Message-ID: <b5g8ar$lna$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <b5dn8u$1mh$1@atlantis.news.tpi.pl>
<M...@w...pl>
NNTP-Posting-Host: qc87.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1048290461 22250 217.99.12.87 (21 Mar 2003 23:47:41 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 21 Mar 2003 23:47:41 +0000 (UTC)
User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:192485
Ukryj nagłówki
Agnieszka Izdebska napisał:
> Przede wszystkim jednak są stworzone PRZEZ człowieka.
> Co rozumiesz uzywajac okreslenia "sztuczne"? Wbrew ludzkiej naturze? Wbrew
> ludzkiej osobowiości?
Stworzone sa na potrzeby czlowieka przez nielicznych ludzi. Jezeli MUSI
istniec okreslony zbior praw rzadzacych spoleczenstwem, PILNOWANY przez
instytucje panstwowe/religijne to tym samym mozna uznac, ze jest on obcy
czlowiekowi jako jednostce - jego przestrzeganie (zbioru praw) jest
bowiem narzucone i kontrolowane z zewnatrz.
> Starałam się dowieść, iż mówienie o naturze ludzkiej nie ma sensu przy
> abstrahowaniu od kultury/socjalizacji (włączajac w to jej wszelkie
> ograniczenia).
Z takiego ujecia wynikaja same klopoty w socjalizacji jednostek -
narzucanie wzorcow zewnetrznych/spolecznych nieprzystajacych do
osobowosci jednostek powoduje rozdzwiek/dysonans i wszelkie problemy z
tozsamoscia.
> To, ze w społeczenstwie istnieja normy o których się tylko mówi, też jest
> ciekawą sprawą. Może jest to "kulturowe ja idealne"?:-)
Nie. jezeli spoleczenstwo/ludzie uznaja cos za idealne, to jednoczesnie
uznaja to za cos sztucznego - musza uznac dany wzorzec za
reprezentatywny - wystarczy TV zeby stworzyc takie wrazenie. To cos jak
wyciaganie sie z wody barona Munchausena za wlasne wlosy - nawet jezeli
poprzez analize czlowiek moze stwierdzic, ze dana sytuacja, wzorzec jest
statystycznie nierealny, woli on wierzyc ze jest to prawdziwy
reprezentatywny wzorzec - marzenia zawsze byly piekne ;).
> ja jednak zdecydowanie stoję na stanowisku zakładajacym istnienie wzorców,
> pojęć nie majacych egzemplarzy, które moga zostac "wskazane palcem".
> Nie istnieje też przecież "namacalny" "prawdziwy Polak", ale wzorzec ten
> funkcjonuje w umysłach wielu ludzi.
Ja bym jednak skierowal sie w kierunku zachowan majacych troche
wspolnego z maniactwem - przekonanie, ze zna sie materialnie dany
wzorzec a jednoczesnie problem z jego materializacja w formie
abstrakcyjnej - wezmy skinow (specjalistow do prawdziwych Polakow) - co
prawda nie sa w stanie okreslic czym powinien sie charakteryzowac w/w,
oprocz ogolnikow w stylu - byc Polakiem, kochac Polske itd, ale jezeli
przedstawi im sie fizycznego czlowieka, to sa w stanie przeniesc wlasne
subiektywne uczucia na onego i bezblednie ;) okreslic, ze dany
egzemplarz (powiedzmy "brzydki i wybrakowany") na miano prawdziwego
Polaka nie zasluguje.
> A swoją drogą - moze własnie tez takich wzorców -> "mało pracujacego
> prezesa";-))
Moj jest oparty na PRAWDZIWEJ praktyce, ale zakladam ze wzorcow PREZESOW
opartych tylko na przekonaniach jest conajmniej kilka - kazdy stara sie
zalatwic jakies wewnetrzne potrzeby okreslonych grup spolecznych.
Flyer
|