Data: 2003-12-18 13:53:09
Temat: Re: RE: wiewiórka pospolita
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@m...iupui.edu>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Dirko" <d...@w...pl> wrote in message
news:brrn2v$m71$1@korweta.task.gda.pl...
>
> Hejka. A słońce kręci się wokół ziemi, która jest płaska i wielkie rzeki
> plyną przez wielkie miasta. Przecież to widać gołym okiem. ( rotfl )
Widze, ze jestes konsekwentny :-)
Bardziej na serio, po pierwsze - co by mysliwi mieli robic tam, gdzie nie
ma zwierzyny? Chyba tylko pic.
Po drugie, nawet jesli podejmuja pewne dzialania zmierzajace do tego,
zeby zwierzat bylo wiecej, to nie dla dobra zwierzat, tylko dla latwiejszego
zaspokojenia swojej zadzy zabijania.
Po trzecie, o ile zwierzeta drapiezne wykonuja czesto w populacji innych
zwierzat robote "weterynaryjna", oczyszczajac populacje z osobnikow
chorych, najslabszych i najgorzej przystosowanych, to mysliwi nie. Dla
mysliwego najwiekszym honorem jest upolowac zwierze zdrowe, najwieksze
i najsilniejsze. Przeciez nie pochwali sie zastrzelonym chorym cherlakiem.
No i oczywiscie co by nie mowic, zabijaja dla przyjemnosci. To jest
najgorsze i to przebija od razu wszelkie pozytywy ich dzialanosci, jesli
takie istnieja.
> P.S. A jeleń? :-)
Juz pisalem - same jelenie :-)
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
|