Data: 2003-12-18 14:47:03
Temat: Re: RE: wiewiórka pospolita
Od: "Dirko" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości news:9jiEb.1373$ms2.127@fe2.columbus.rr.com Michal
Misiurewicz <m...@m...iupui.edu> napisał(a):
>
> Widze, ze jestes konsekwentny :-)
>
Hejka. Przynajmniej się staram. ;-)
> Bardziej na serio, po pierwsze - co by mysliwi mieli robic tam, gdzie nie
> ma zwierzyny? Chyba tylko pic.
>
Zmuszasz mnie od sięgnięcia po zakurzone ksiażki a mam jeszcze parę
ciekawostek o ochronie roślin. :-) Chyba, że robisz to celowo? :-(
Pić to można w każdej sytuacji. ;-) Jak nie ma zwierzyny, to trzeba ją
sprowadzić (daniele, jelenie sika, bobry) lub samemu wychować (bażanty,
kuropatwy) i jednocześnie poprawić naturalne warunki bytowania zwierzyny w
łowiskach poprzez: zwiększenie i urozmaicenie baz pokarmowych, dokarmianie i
ochronę. (A. Haber, T. Paslawski, S. Zaborowski "Gospodarstwo łowieckie")
Może wiesz dzięki komu mamy w Polsce bażanty i plagę bobrów?
> Po drugie, nawet jesli podejmuja pewne dzialania zmierzajace do tego,
> zeby zwierzat bylo wiecej, to nie dla dobra zwierzat, tylko dla
> latwiejszego zaspokojenia swojej zadzy zabijania.
>
Człowiek jest istotą agresywną. Z wyjątkiem niektórych gryzoni, żaden
inny kręgowiec nie zabija z taką konsekwencją i upodobaniem osobników
własnego gatunku. Więc mnie nie prowokuj! ;-)
> Po trzecie, o ile zwierzeta drapiezne wykonuja czesto w populacji innych
> zwierzat robote "weterynaryjna", oczyszczajac populacje z osobnikow
> chorych, najslabszych i najgorzej przystosowanych, to mysliwi nie.
>
Dużych drapieżników pozostało niewiele. Zmiotła je cywilizacja. :-(
Słyszałeś o odstrzałach selekcyjnych?
>
> Dla
> mysliwego najwiekszym honorem jest upolowac zwierze zdrowe, najwieksze
> i najsilniejsze. Przeciez nie pochwali sie zastrzelonym chorym cherlakiem.
> No i oczywiscie co by nie mowic, zabijaja dla przyjemnosci. To jest
> najgorsze i to przebija od razu wszelkie pozytywy ich dzialanosci, jesli
> takie istnieja.
>
A skąd Ty to wiesz? Strasznie dużo tych psychologów amatorów, którzy
najlepiej wiedzą, co myśliwemu w duszy gra. :-) Czy bizony wytłukli myśliwi?
Chyba mylisz "rzeźników" czy kłusowników z myśliwymi.
>
> Juz pisalem - same jelenie :-)
>
Czyżby zaczęły się też wypowiadać w sprawach łowieckich? :-)
Pozdrawiam myśliwsko Ja...cki
|