Data: 2015-04-23 21:16:50
Temat: Re: Radość z zabijania zwierząt na polowaniu...
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2015-04-23 17:35, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
> "Qrczak" <q...@q...pl> wrote in message
> news:55390855$0$27516$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Nie wiem czy jasno się wyraziłem, ale to oczywiste że samo
>>> zabijanie zwierząt na mięso uważam za coś wciąż koniecznego.
>>> Nie neguję tego - jem mięso i usprawiedliwiam zabijanie na pokarm.
>>>
>>> Jednak sam proces zabijania chcę omówić w kontekście
>>> zorganizowanego polowania głównie polowania dla
>>> przyjemności. Np. polowanie na lwa czy żyrafę w Afryce.
>>> Ktoś kupuje drogi bilet, poświęca dużo czasu na przygotowania,
>>> podróż, po to aby sobie pochodzić za zwierzyną i strzelić...
>>> Nie mówię o gospodyni na wsi ukręcającej głowę kurze na rosół.
>>> Mówię o gościu z kuszą który bawi się strzelaniem strzałą w żyrafę.
>>
>> O ile ten żyrafi zabójca zrobi to raz jeden w życiu, to gospodyni
>> wiejska urasta tu do miana seryjnej morderczyni.
>
> Różnice sa jednak dosyć istotne...
> Kurze łba nie ukręca chyba dla przyjemności tylko na rosół.
> Nie bardzo rozumiem więc co masz na myśli... chyba że to
> jakaś próba była obrócenia tematu w żart... :-)
Raczej nieco inny punkt widzenia.
Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.
|