Data: 2011-10-30 17:07:32
Temat: Re: Radziwiłowicz bez tajemnic
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lebowski" <lebowski@*****.net> napisał w wiadomości
news:j8jvt0$d14$1@speranza.aioe.org...
>W dniu 2011-10-30 16:44, zażółcony pisze:
>
>> To dla Ciebie takie ważne, żebym ja miał gorzej ? Mam przyznać, że
>> mam i będę miał gorzej ? Czy ja od Ciebie wymagam podobnych
>> deklaracji opartych o porównania ja-Ty ?
>> IMO cały czas sam siebie szantażujesz porównaniami z innymi.
>> Ty masz swój świat, ja mam swój. To trochę inne światy, ale bez przesady.
>> Jak rozszerzyć porównania na szerszą rodzinę, to imo różnice się
>> zacierają.
>> I rozmawiamy sobie. A inni podsłuchują. Moze ktoś coś sensownego
>> dla siebie z tego wyłapie.
>
> Imo kazdy normalny czlowiek po informacji o polozenu, w jakim sie
> znalazlem bez problemu by zrozumial i bynajmniej nie namawial na budowanie
> czegos, co nie zostanie skonczone.
> Nasza wizja dwoja zgrzybialych staruszkow siedzacych razem na lawce w
> cieplym sloncu i przygladajacych sie swiatu stala sie bezpowrotnie
> nieaktualna.
> Dzis sam przygladam sie miajanym ludziom, czesto staruszkom i staram sie
> odgadnac jaka bedzie kiedys pelagia. Ktora z nich sie stanie?
> Co wyzlobi czas na jej pomarszczonej twarzy?
> Czy pogode ducha i serdecznosc, na ktora ja bylo w zyciu stac, czy bol i
> smutek pozostawiony przez jej problemy.
> Z jednymi ludzmi zyjemy blizej z innymi dalej, ale dziki naszemu
> dystansowi do ich spraw imo lepiej widzimy w jakim kierunku ida i co
> odbiera im rodzina, ktora uwazaja za swoja najwyzsza wartosc z wiadomych
> wzgledow.
> Myslisz, ze ty kiedys nie byles najwazniejszy dla swojego ojca, tak jak
> twoja dzieci sa dla ciebie i pewnie ich beda dla nich?
> Co dzieki nim zyskales, poza utrata czasu, checi, inwencji i mozliwosci?
> Emocjonalna wymowke, ze nie stac ciebie nawet na jakis pierd typu hbo i
> argument w dyskusji ze mna, ze przeciez ja nie mam takich zobowiazan jak
> ty?
> Nie posiadasz juz nawet zadnych racjonalnych odniesien, do ktorych mozna
> by sie odwolac w tej dyskusji i twoja pseudopromocja wartosci rodzinnych
> oraz emocjonalnych, ktore reprezentujesz jest juz tylko smutnym, choc
> coraz silniejszym mechanizmem obronnym przed spojrzeniem na siebie i swoje
> zycie chocby odrobine krytycznie.
>
Czy Ty musisz zmuszać mnie do myślenia?
MK
|