Data: 2009-03-31 22:47:37
Temat: Re: Rajd świnek przez Polskę.;-)
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:gqtp73$4h2$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Chiron pisze:
>
>> prawdą w przykładzie były relacje między nami. Zobacz- kiedyś słyszałem
>> takie porównanie: Prawda jest jak silne światło: wyciąga wszystko z
>> zakamarków mroku. Jednak- żeby ją zobaczyć, nie należy zasłaniać oczu.
>
>> To grupa psychologia. Nie pisałem więc np o prawdzie w opisywaniu
>> przyrody. Chodziło mi o tą prawdę, która jest w każdym z nas.buddysta,
>
> Chyba wiem, co masz na myśli. Ja ten stan nazywam pełną samoświadomością -
> znasz siebie i jednocześnie jesteś obserwatorem samego siebie. To
> strasznie trudne, wymaga przede wszystkim odwagi np. na spojrzenie na
> swoje ułomności i niezaprzeczanie im, a w zamian - kontrolowanie i
> rządzenie nimi, jeśli zachodzi taka potrzeba. Równocześnie prowadzi to też
> do adekwatnego widzenia innych.
> Oczywiście tak sobie to wyobrażam, ja jestem gdzieś w połowie drogi. ;)
>
> Miałam taki przypadek, że koleżanka z dzieciństwa zapoznała mnie z gronem
> swoich późniejszych znajomych. Dowiadywałam się od nich, że opowiada o
> mnie jako o swojej największej przyjaciółce. Byłam zszokowana, ponieważ
> wiedziałam, że różnimy się potwornie, zwłaszcza wartościami, którym
> hołdujemy, i sama żyłam w przekonaniu, że jesteśmy od siebie baaardzo
> daleko. Właściwie poza wspomnieniami z dziecięcych zabaw nie łączyło nas
> nic.
Trochę może nie do końca o to mi szło, ale to moja wina, bo odpisałem szybko
i w pośpiechu. Pozwól, że rozwinę: operując pojęciem Prawdy i Rozwoju
Duchowego lubię powoływać się na Gurdżijewa (którego nie cenię jako Mistrza
Duchowego wcale). Od pierwszego do trzeciego poziomu- to rozwój właściwie
czysto intelektualny. Na tych poziomach człowiek definiuje Prawdę metodami
logiki, i tak też ją postrzega. Człowiek, który przez całe życie szukał
dowodu na Wielkie Twierdzenie Fermata i w końcu, po wykonaniu tytanicznej,
intelektualnej pracy- udowodnił je- to Oświecony 3 poziomu. IMHO- to poziom,
do którego dochodzi ok.70% ludzi (co najwyżej).
Jeśli człowiek zadaje pytania typu "dlaczego mnie to spotkało" "skąd
przyszedłem" "jaki cel ma moje życie" etc, i zaczyna rozumieć, że żadne,
nawet najbardziej karkołomne intelekutalne wyżyny ani o cal go do żadnej z
tych odpowiedzi nie zbliżą- wchodzi na Poziom Czwarty. To miejsce 20% ludzi
(są to moje szacunki z "sufitu":-0 ). Medytacje, modlitwy zbliżają go do
momentu- chociaż tej krótkiej chwili Olśnienia. I większość z tych, co
zobaczyła to Światło- zostaje tam, lub- niektórzy- nawet cofają się do
poziomu 3. Ot- potężna siła Iluminacji, ale nie starcza na całe życie.
Oczywiście- człowiek taki zupełnie inaczej definiuje Prawdę. Dla niego kryje
się ona w tym potężnym Świetle. Mówi się o inteligencji emocjonalnej,
empatii, etc- bo taki człowiek zaczyna rozumieć swoje emocje, prawdziwe
potrzeby, etc. Jeszcze raz podkreślę- droga z tej pozycji jest w dwie
strony. Nic nie jest nam dane raz na zawsze.
Piąty poziom- to poziom Mistrza. To nie nirwana (satori, iluminacja), ale
"bycie blisko niej". Tu już nie grozi droga w dół (choć tak naprawdę- różnie
to bywa:-) ). W ramach czegoś, co w tao określa się jako "nic nie robienie"
człowiek taki po prostu żyje w Świetle Prawdy.
Szósty poziom- nirwana (oświecenie, luminacja, satori)- i bycie w niej. Na
poziomie tym jednak czyny człowieka wynikają jeszcze z uwarunkowań płynących
z zewnątrz, i poprzez harmonię ze światem określa taki człowiek Prawdę.
Poziom siódmy- najwyższy- tym różni się od poprzedniego, że wszelkie
działania człowieka wynikają wyłącznie z jego wolnej woli- w żaden sposób
nie są uwarunkowane tym, co na zewnątrz. Jest więc naprawdę wolny- jak
twierdzą bści- także od poprzednich wcieleń, całej swojej Karmy.
Trochę to może i skomplikowane, i to, co powyżej 5 poziomu- sam tak naprawdę
do końca nie rozumiem, może Jakub Krzewicki by coś dopisał (zmienił,
wytłumaczył)?
pozdrawiam
Chiron
|