Data: 2017-09-07 16:04:20
Temat: Re: Ratunku, chcą mnie zrandapować
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
s...@g...com pisze:
>> Ani te z załączonej dokumentacji fotograficznej, ani te co je czasem
>> widuję, nie wyglądają na specjalnie zabidzone ani wygłodniałe.
>> Powyżej pewnego stopnia zakurzenia tak widać być musi. A czy to jest
>> pozytyna metoda? Ci, co kupują jaja z niskim nunerkiem oznaczjącym
>> "z wolnego wybiegu" chyba uważają, że tak.
>
> No, wolny wybieg to ja se wyobrażam własnie tak jak doświadczylem
> u siebie. Czyli jakaś trawka, zielsko, troche piachu dla kąpieli,
> troche cienia i troche słońca. No i żarcie też różnorodne choć
> raczej bez rozpieszczania styropianem.
Nabywcy jaj też sobie tak to wyobrazają. Wyluzowane kury, którym
gospodarz nawet trawki nie pożałuje. Ale rzeczywistość produkcyjna
wygląda inaczej.
> To co oznacza niski numerek to mocno daleko od tego co dla mnie
> jest fajnym miejscem dla drobiu.
>
> Z drugiej strony smakowo jakoś tych z uczciwego wybiegu i tych
> tanich sklepowych nie rozrózniam.
To się nazywa wybieg marketingowy.
Jarek
--
Gdyby tylko takie wiosny były w kraju
Nie śpiewalibyśmy o wspomnianym maju
W sercah naszych bowiem inny mamy maj
Pełen słońca, jarzyn, bzów i tanich jaj
|