Dnia 2014-10-23 18:34, obywatel bbjk uprzejmie donosi:
> W dniu 2014-10-23 18:15, Qrczak pisze:
>
>> Z moich ulubionych blogów kuchennych wyszukałam Ci takie na temat
>
> Dzięki Qro, postudiuję.

Niezamaco...
Co prawda moje dzieci są tylko wegetariańskie (póki co jeszcze), tylko
Stara mleka krowiego nie trawi, ale bardzo za to ekspansywni, więc muszę
być na bieżąco, co by nie narzekali, że jeść nie mają co.

> Nie mogę kupić bakłażanów, a chciałam dać faszerowane orzechami jako
> przystawkę.

A ja mam! Zdobyłam wczoraj dwa nieduże a pękate egzemplarze. Dziękuję za
zasugerowanie, co można by zrobić w sobotę.

>> Jadałam gołąbki z kaszy i grzybów, były znakomite, więc jak najbardziej
>> można to "ukotletowić".
>
> Takie gołąbki to też dobry pomysł. Szczególnie jakieś malutkie, fikuśne.
> W ogóle chcę wykorzystać grzyby. Poszperam, co jeszcze.

To były takie zwykłe, z kapusty białej i włoskiej, na okazję wwieczerzy.

>>> Deser?
>>
>> Owoce, orzechy, ciasto bezjajeczne...
>
> Może francuskie zrobię zamiast z masłem, z olejem kokosowym, z
> brzoskwiniami. Szaszłyczki owocowe i orzechowe nurzane w karmelu. A
> jeszcze poszperam w linkach.
>
> W sumie tylko danie główne będzie poza wegańskim mięsne lub rybne, a
> reszta taka, by weganin mógł jeść.

A bo czy to jest gdzieś udowodnione, że wegańskie żarcie zaszkodzi
mięsożercom?
U mnie jakoś ci ostatni nie przejmują się i pałaszują z trzęsącymi się
uszami i zeżerają biednym jaroszom to, co dla nich głównie zostało
przygotowane.

Q
--
Kobieta została stworzona po to, by umilać życie mężczyźnie, a nie -
żeby cały dzień pracować, wieczorem zaś gotować mu mrożonki.