« poprzedni wątek | następny wątek » |
411. Data: 2014-10-26 21:25:50
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaW dniu 2014-10-26 17:51, Qrczak pisze:
> z problemem jak szybko zużyć krem... tyle że przeciwzmarszczkowy
Wysmarować nim ciałość.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
412. Data: 2014-10-26 21:27:08
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaW dniu 2014-10-26 19:03, Qrczak pisze:
> Dnia 2014-10-26 17:59, obywatel XL uprzejmie donosi:
>> Dnia Sun, 26 Oct 2014 17:51:32 +0100, Qrczak napisał(a):
>>
>>> Dnia 2014-10-26 17:41, obywatel Jarosław Sokołowski uprzejmie donosi:
>>>> Qrczak pisze:
>>>>
>>>>>> Post od internetu odprawiam w sierpniu.
>>>>>
>>>>> Widać jest potrzeba.
>>>>
>>>> Przemożna potrzeba. Postów do internetu.
>>>
>>> Każdemu jego porno.
>>>
>>
>> Słusznie, Qra! No nie spodziewałam się po Tobie aż takiego
>> obiektywizmu 3-)
>
> Takie rzeczy tylko w erze.
Na spa-cerze.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
413. Data: 2014-10-26 21:29:19
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaW dniu 2014-10-26 17:10, Qrczak pisze:
> Dnia 2014-10-26 14:14, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>> W dniu 2014-10-26 13:20, XL pisze:
>>> A tu - cóż, same kobiety w tej watasze. Bo wdzięczącego się rodzynka
>>> nie liczę.
>>
>> Obawiam się, że Stefan może poczuć się pominięty.
>
> Ale...k
Alek też. Może nawet wyjdzie głodny z przyjęcia.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
414. Data: 2014-10-26 21:32:04
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaW dniu 2014-10-26 18:08, Alek pisze:
> Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał
>
>> Ciekawostka taka jak polędwica z kurczaka.
>
> Ostatnio w makro widziałem "szynkę z łopatki".
> Inna ciekawostka była w menu jakiejś jadłodajni: "schab po żydowsku".
> No i dawno temu w sklepowej lodówce "uszka babuni".
W "mojej" piekarni regularnie schodzi babunia krojona.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
415. Data: 2014-10-26 21:32:38
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaDnia Sun, 26 Oct 2014 21:29:19 +0100, FEniks napisał(a):
> W dniu 2014-10-26 17:10, Qrczak pisze:
>> Dnia 2014-10-26 14:14, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>>> W dniu 2014-10-26 13:20, XL pisze:
>>>> A tu - cóż, same kobiety w tej watasze. Bo wdzięczącego się rodzynka
>>>> nie liczę.
>>>
>>> Obawiam się, że Stefan może poczuć się pominięty.
>>
>> Ale...k
>
> Alek też. Może nawet wyjdzie głodny z przyjęcia.
>
Obawiam się, że przeceniacie liczebność watahy - musicie casting nowy
ogłosić...
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
416. Data: 2014-10-26 21:44:38
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaPani Eewa napisała:
> W "mojej" piekarni regularnie schodzi babunia krojona.
No to schodzi w męczarniach. I tak przy ludziach? Znieczulica!
Jarek
--
Katuj! Tratuj!
Ja przebaczę wszystko ci jak bratu.
Męcz mnie! Dręcz mnie ręcznie!
Smagaj, poniewieraj, steraj, truj!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
417. Data: 2014-10-26 21:45:32
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaDnia Sun, 26 Oct 2014 21:32:04 +0100, FEniks napisał(a):
> W dniu 2014-10-26 18:08, Alek pisze:
>> Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał
>>
>>> Ciekawostka taka jak polędwica z kurczaka.
>>
>> Ostatnio w makro widziałem "szynkę z łopatki".
>> Inna ciekawostka była w menu jakiejś jadłodajni: "schab po żydowsku".
>> No i dawno temu w sklepowej lodówce "uszka babuni".
>
> W "mojej" piekarni regularnie schodzi babunia krojona.
>
Babunie zwykle w końcu "schodzą"... Niestety czasami "się sprzedają"
33333-|
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
418. Data: 2014-10-26 21:53:25
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaW dniu 2014-10-26 21:44, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Eewa napisała:
>
>> W "mojej" piekarni regularnie schodzi babunia krojona.
> No to schodzi w męczarniach. I tak przy ludziach?
W dodatku niejedna.
> Znieczulica!
No cóż, ja biorę witalny.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
419. Data: 2014-10-26 23:13:22
Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnm4nf0l.ga.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Pani Basia napisała:
>
>>> Ten jeden jedyny wyjątek dotyczy w tym zestawie akurat dania mięsnego.
>>> Wzmacnia jeszcze stereotyp, że wege, to niby same paciaje, a jak już
>>> ma być coś konkretnego na ząb, to mięso.
>>
>> Proszę o pomoc w przełamaniu stereotypu. Nie rozdrobnione i nie paciate.
>> Kalarepę chyba przyjdzie gryźć i rzodkiewkę chrupać z marchewką na
>> przemian. A na gorąco?
>
> A na gorąco też! Świetnie nam się ta kalarepa na przykład trafiła. Leży
> często nieboga na straganie, nie do końca wiadomo w jakim charakterze,
> może dla towarzystwa. Czasem ktoś ją kupi. Nie zawsze nawet wie po co.
> Na stole wśród porcelanowej zastawy trudno ją spotkać. Najczęściej ktoś
> ją po prostu schrupie ukucnąwszy gdzieś cichutko w kąciku.
>
[...]
Łodyga od kalafiora również kalarepie bliska. Zwykle
> wzgardzana i wyrzucana. A można pociąć na plasterki lub półplasterki.
> Byle zdrewniała nie była.
Oj tam od razu w kąciku... Ja sobie kalarepkę obieram i jak jabłuszko wcinam
;)
Na ciepło nie próbowałam, bo i zbyt szybko ten rarytas znika w domu ;)
A i łodygą kalafiora, tudzież brokuła, nie gardzę, ba wręcz uwielbiam na
surowo :)
Pozdrawiam
--
Justyna Vicky S.
---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
420. Data: 2014-10-26 23:40:12
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaPani Justyna Vicky S. napisała:
>> A na gorąco też! Świetnie nam się ta kalarepa na przykład trafiła.
>> Leży często nieboga na straganie, nie do końca wiadomo w jakim
>> charakterze, może dla towarzystwa. Czasem ktoś ją kupi. Nie zawsze
>> nawet wie po co. Na stole wśród porcelanowej zastawy trudno ją
>> spotkać. Najczęściej ktoś ją po prostu schrupie ukucnąwszy gdzieś
>> cichutko w kąciku.
> [...]
>> Łodyga od kalafiora również kalarepie bliska. Zwykle wzgardzana
>> i wyrzucana. A można pociąć na plasterki lub półplasterki.
>> Byle zdrewniała nie była.
>
> Oj tam od razu w kąciku... Ja sobie kalarepkę obieram i jak jabłuszko
> wcinam ;)
Czasem lepiej w kąciku, żeby nie wzbudzać zazdrości. Albo żeby po prostu
nie wyrwali z ręki.
> Na ciepło nie próbowałam, bo i zbyt szybko ten rarytas znika w domu ;)
No to trzeba spróbować. Wszystkiego trzeba próbować. Również, a może
szczególnie tego, co zwyczajni nudziarze zwykli jadać na zimno. Jako
to kalarepa, albo też rzodkiewka.
> A i łodygą kalafiora, tudzież brokuła, nie gardzę, ba wręcz uwielbiam
> na surowo :)
Co tam łodyga, łodyga dobra, ale i sam kwiat na surowo niezgorszy.
Jarek
--
Rzecze na to kalarepka:
"Spójrz na rzepę -- ta jest krzepka!"
Groch po brzuszku rzepę klepie:
"Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |