Data: 2002-12-19 09:42:35
Temat: Re: Re: Prostytucja, normy społeczne (było: Niezależność)
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <ats1ti$kp6$1@news.gazeta.pl>, r...@g...pl says...
> Tak więc uprawianie prostytucji nie jest warunkiem koniecznym do
> życia na poziomie (cokolwiek to znaczy), ani nawet wystarczającym. Fakt, ja
> nie mam żony.
I co z tego ? Ten przyklad pokazuje jedynie, ze teoria o niszczeniu
przez prostytucje to jednak teoria, a praktyka jest rozna. A to ze Ty
nie musialas nie zmienia tego. Nikt nie powiedzial ze to warunek
konieczny do zycia na poziomie. Ten przyklad pokazuje jedynie, ze mozna
sie prostytuowac, a potem "zmienic zawod".
Po raz kolejny wydaje mi sie ze nie rozumiesz tego co czytasz, no
niewazne.
> PS. Wierzysz, Kubo, w opowieści o "kumplach moich kumpli"? Bo ja przestałam
> już w podstawówce...
To mialas ciezkie zycie - niedowiarka, co zreszta widac teraz prawie w
kazdym poscie.
Ja nie mam podstaw zeby nie wierzyc, wiec przyjmuje to do wiadomosci
jako potencjalna prawde.
A jakbym ja napisal, ze nie znajomy znajomych, tylko moj kolega z
akademika tak robil to co? Nie napisalem, bo to wlasnie bylaby
nieprawda, ale pewnie byloby bardziej wiarygodnie no nie?
K.
|