Data: 2003-04-29 14:07:19
Temat: Re: Re: Re: koszty wyceny nieruchomosci - dla wniosku kredytowego w banku ?
Od: "Boombastic" <b...@N...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Dobrze, że wyciągnąłeś przykład notariusza bo to jest klasyczny wręcz
> przykład wyciągania forsy za nic. Notariusz ma niby zadanie
> gwarantować swoją osobą, że dana czynność prawna jest zgodna z prawem,
> bez wad prawnych itd ale spytaj go o jakiś szczegół np. konsekwencje
> takiego czy innego wariantu umowy to ci guzik powie. Pewnie nie wie. A
> może wie ale uważa, że od doradzania są doradcy. W takim razie za co
> bierze forse? W sumie jego rola sprowadza się do sprawdzania czy w
> akcie notarialnym nie ma błędów ortograficznyc, skasowania opłat
> skarbowych i przyjęcia grubej kasy za oddczytanie tekstu aktu.
Zaskarż ich :-) Podejście komunistyczne, najwięcej powinien zarabiać ten,
kto macha łopatą, a wykształcenie jest nie ważne.
> Jeśli chodzi o metodologię to cóż takiego się zmieniło od połowy lat
> 90? Pewnie wtedy była modna inna metoda niż teraz ;)
Ano się zmieniła, początek lat 90-tych to w zasadzie sama odtworzeniówka.
Obecnie jest duży nacisk na metody rynkowe, czyli podejścia porównawcze i
dochodowe.
> A dlaczego zakładasz, że wycena za 400 będzie nierzetelna albo
> człowiek nie ma uprawnień? Może po prostu dany ludek nie uczestniczy w
> zmowie wyceniaczy? Może nie ma biura ze złotymi klamkami a robotę
> odwala w domu?
Zmowa wyceniaczy, dobre sobie. 400 zł to bardzo niska kwota jesli chodzi o
wycene domu. Nakład pracy jest znaczny. W przypadku takiej wyceny trzeba
zebrać dane (kilkadziesiąt złotych), zrobic zdjęcia (znowu kilkadziesiąt
złotych), dojechać i obejrzeć przedmiot wyceny, obejrzeć obiekty
porównawcze. Zajmuje to czas i pieniądze. Poza tym działalność powinna być
zarejestrowana, czyli ZUS, podatki, ubezpieczenie, szkolenia etc. Nie da
się tego w pełni zrealizować za 400 zł.
Jeśli ktoś zrobi dobrą robotę i weźmie za to 400 zł to chwała mu za to. Ja
jednak za taką kwotę nie zrobię.
> Bo chyba nie sugerujesz, że w bankach mają listę słusznych i
> niesłusznych wyceniaczy?
Zdarza się, że banki nie przyjmują operatów od konkretnych osób ze względu
na nagminne partactwo.
> >Wybór należy oczywiście do ciebie. Ja osobiście jeżdżę do sprawdzonych
> >mechaników, a nie do pana Kazia do jego szopy, stosując porównanie
> >samochodowe.
>
> Taaa, a najlepiej do serwisu fabrycznego. W końcu tam są chyba
> najlepsi fachowcy od danej marki. Nieprawdaż........ ;-)
Oj, nie zawsze. Akurat do ASO nie mam zaufania, ale to temat na
pl.misc.samochody.
Pozdrawiam
--
www.wyceny.nieruchomosci.pl
|