Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!news.ipartners.pl!news.solutions.net.pl!not
-for-mail
From: Marek Krużel <h...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Re: Szaleństwo?
Date: Wed, 15 Oct 2003 17:40:16 +0200
Organization: http://good.solutions.net.pl/ ;)
Lines: 85
Message-ID: <p...@g...pl>
References: <p...@g...pl> <blr5ac$ov2$1@news2.ipartners.pl>
<b...@g...hce3263b0.invalid>
<p...@g...pl>
<b...@g...ha58eb706.invalid>
<p...@g...pl>
<b...@g...hdfae5327.invalid>
<p...@g...pl>
<b...@g...h39bc16d6.invalid>
<p...@g...pl>
<b...@g...h7df235c8.invalid>
<p...@g...pl>
<b...@g...h76b2531a.invalid> <bmerlg$a0o$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: good.solutions.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: arrakis.solutions.net.pl 1066232425 56148 217.144.202.159 (15 Oct 2003
15:40:25 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...solutions.net.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 15 Oct 2003 15:40:25 +0000 (UTC)
User-Agent: Pan/0.14.2 (This is not a psychotic episode. It's a cleansing moment of
clarity.)
Corporation: Daughters & Sons ;)
GG: 4515163
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:234329
Ukryj nagłówki
Mon, 13 Oct 2003 18:41:52 +0000, "Uzus" <u...@g...WYTNIJ.pl>
<bmerlg$a0o$1@inews.gazeta.pl>:
>> > Pojęcie własności wywodzi się z potrzeby i przyzwyczajenia.
>> > Błogosławieni nieprzyzwyczajeni?
>
> [All]
>> Dlaczego błogosławisz "nieprzyzwyczajonych"?
>
> Zapytałabym o to samo. "Nieprzyzwyczajenie" to przekleństwo dla jego
> nosiciela. Nieprzyzwyczajenie rozumiem jako skłonność do przebudowywania
> wszystkiego od podstaw pod wpływem nowych informacji.
To co piszesz jest podejrzane. Czyżbyś była psychologiem? ;)
Przyzwyczajenie jest niebezpieczne wygodne.
[All]
>> Masz na myśli jakąś
>> komunę, czy też inne organizacje typu "kibuc"?
>> Uciekając w abstrakcję tam, gdzie trzeba i można operować konkretem
>> stajesz się autorem chaosu.
>
> Chaos to pierwotny porządek. Żartuję.
> Czy chaos nie jest w końcu jedyną i ostateczną prawdą?
> Czego nie można podważyć oprócz chaosu? Oczywiście wszystko.
> Każdy argument będzie miał kontrargument.
Ale jest prawda gdzieś pomiędzy, a może trochę obok.
> Powiesz, że czekam na gotowce. Chętnie, i to jak
> jeszcze, bym takie przyjęła. Jest jedno "ale" - każdy gotowiec wydaje mi się
> podejrzany, koniunkturalny, naciągnięty do określonych potrzeb,
> niewiarygodny. Mogę samodzielnie weryfikować, ale jaka będzie wartość krytyki
> takiego pustego łebka? Przyjąć w amoku wiary w potęgę własnego rozumu za
> prawdę największą bzdurę świata lub przejść mimo prawd porażająco jasnych?
Manipulacja jest wszechobecna, a najbardziej manipulują nami nasze
własne instynkta.;)
> W taki to sposób chaos byłby najogólniejszą teorią w/g której
> mogą się poruszać maluczcy, wydeptujący w nim swoje osobiste
> drożyny. To o czym piszę stanowi całkiem dobrym powód, aby oszaleć.
Siejesz defetyzm.;)
>> > Mówiłem, że ważne są intencje. Czyny mogą być pochopne, wymu-
>> > szone. Złapanie diabła na gorącym uczynku to śmieszna
>> > satysfakcja.
>
> Znów i tak, i nie, i kolejne pytania. Podłe intencje generują jakiś
> pozytyw. Przykłady oczywiste. Czyny pochopne, wymuszone owocują
> dobrem. Przykłady oczywiste. Inne, oczywiste kombinacje.
> W czym się to zamyka oprócz chaosu? Niemożność żadnego
> uogólnienia, a chciałoby się z miareczką i spoko.
Potrzebujesz absolutnych reguł bez wyjątków?
[All]
>> Zdarzeniami incydentalnymi nikt się raczej nie zajmuje.
>
> Zależy. Czym jest jednostkowe życie ludzkie? Niczym ponad incydent. A
> pojedyncze zdarzenie z tegoż życia? Uwarunkowanym tak lub inaczej incydentem.
Racja.
>> > Naturalnie. Wolę gotowce, chyba że coś zda mi się obiecujące.
>> > W końcu na tym też polega postęp, że są gotowce. Więc co według
>> > Ciebie fotografie przysłaniają? Alternatywy, prawdę (niewygodną?),
>> > proces, przyszłość?
>>
>> W tym wypadku, "gotowce" są zaprzeczeniem postępu. Mówisz, jak
>> "człowiek z Marsa" studiujący coś, co wydaje Ci się zakurzoną, ziemską
>> biblioteką. Jest to błąd, ponieważ trafiłeś nie do biblioteki ale w krater
>> wulkanu, gdzie jedynym narzędziem badawczym mogą być Twoje
>> własne zmysły. Jeśli Cię te badania nie interesują, a czekasz na gotowce -
>> przyjdź do mnie prywatnie za rok, a dostaniesz to, co Cię usatysfakcjonuje.
>
> Zgadza się. Wiedza w pewnym momencie przechodzi w dogmat.
> Ten trzeba odrzucić, bo gorszy od głupoty. Chaos - i do roboty.
> Można od tego oszaleć.
To nie problem wiedzy, a wygody.
Marek
|