Data: 2003-10-16 15:49:49
Temat: Re: Re: Szaleństwo?
Od: "Ana" <a...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marek Krużel <h...@g...pl> napisał(a):
> Wed, 15 Oct 2003 19:17:35 +0000, "Ana":
>
> >> Szczęśliwi, którzy nie przywiązują się zbytnio do własności,
> >> bo jej utrata nie zaboli ich tak bardzo.
> >
> > Nie, asekurant, trzymający w ryzach swoje uczucia, nie zna ani szczęścia,
ani
>
> > nieszczęścia.
>
> Ja o trywialnym przywiązaniu do rzeczy, a Ty o uczuciach...
> Ciekawe, że użyłaś mocnego słowa: asekurant. Zabrzmiało
> prawie jak potępienie.;) We wszystkim dobry jest umiar,
Skoro tak twierdzisz. Moim zdaniem wcale nie "we wszystkim".
> a szczęście niejedno ma imię - tako rzecze minimalista.:)
Pod tym mogę się podpisać.
Pozdrawiam
Ana
> Ano, pozdrawiam
> Marek
Rozważałam, czy nie klepnąć: tchórz, asekurant. Wystopowałam, ale
niewątpliwie "asekurant" nie brzmi pochlebnie.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|