Data: 2003-10-08 19:10:36
Temat: Re: Re: Wkurzający lekarz
Od: "casus" <c...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> <c...@g...pl> wystukał/a złowieszcze słowa:
czy ja naprawde stukam zlowieszcze slowa?:-)
> >A dlaczego watpisz? A jakie to niby byly intencje, bo nic nie napisalas?
A
> >jaki to przypadek, ze nie widzisz celowosci badania? Na jakiej podstawie
tak
> >twierdzisz? Znasz zasady leczenia? Znasz kodeks etyki zawodowej? Znasz
> >prawo? Chyba nie, bo jesli znalabys, nie napisalabys takiej bzdury.
>
> Momencik - bo czegos nie rozumiem juz... Pogubilam sie ;)
> O ile sie nie myle, to na zaswiadczeniu na studia nie ma adnotacji
> jako takiej ze osoba ta i ta jest zdrowa jak kon (bo ja mam klka
> przypadlosci o ktorych lekarzowi powiedzialam i tego na papierku nie
> zamiescil), ale jest to zaswiadczenie ze nie ma zdrowotnych
> przeciwwskazan do studiowania tego danego rodzaju studiow?
> Jakie sa przeciwwskazania do studiowania ekonomii?
> Czy np. problemy z sercem moga nimi byc?
> Czy nawet jesli lekarz osluchowo stwierdzi ze z sercem jest cos nie
> tak lub ja mu sie przyznam ze mam z tym klopot - to moze mi napisac ze
> studiowac nie moge? Bo wydaje mi sie ze nie.
Jest troche inaczej. Aby stwierdzic zdolnosc do konkretnego kierunku studiow
nalezy okreslic stan zdrowia konkretnej osoby. I jej stan zdrowia nie musi
byc na zaswiadczeniu napisany, o ile nie koliduje z wyrazeniem zgody. Czyli
wystarczy napisac: zdolna. Ale, w karcie w przychodni musi byc zapis badania
i zapisane wszystkie stwierdzone wady lub schorzenia. Dam Ci przyklad: np.
aby zostac okulista, mozna miec okulary. Wyjatek ( Unia Europejska - bo w
Polsce nie wiem czemu jeszcze to nie obowiazuje, ale np na Slowacji juz
conajmniej 10 lat ) - wada: astygmatyzm. Tak wiec, jesli nie mam
astygmatyzxmy, tylko zwykla krotkowzrocznosci lub nadwzrocznosci i widze
dobrze w orzeczeniu bedzie napisane: zdolny. Jezeli mam astygmatyzm:
niezdolny: powod: astygmatyzm. Ale w mojej karcie choroby bedzie caly zapis
badania okulistycznego, wielkosc mojej wady np. -8 dioptrii - i tego na
zaswiadczeniu nie musi byc, ale w karcie TAK. Stad wymog zbadania i
okreslenia schorzen.
> A skoro tego nie napisze bo nie ma podstaw - to jakim prawem moze nie
> wydac mi zaswiadczenia skoro odmowie konkretnego badania? Przypominam
> - badania ktore nic nie wniesie w tej sprawie, jest niepotrzebne do
> wydania zaswiadczenia a ja po prostu go sobie nie zycze?
Jesli sobie nie zyczysz badania oznacza, ze odmawiasz badania. Stad nie
otrzymasz zaswiadczenia, albo otrzymasz z adnotacja: nie wyrazila zgody na
badanie. To proste. A na marginesie: osluchanie serca jest podstawowa
czynnoscia. A czy jakiekolwiek badanie wnosi cos do sprawy czy nie - o tym
decyduje lekarz, a nie ( wybacz ) Ty.
>
> Czy lekarz przy kazdej wizycie jest obowiazany do "calosciowego"
> badania pacjenta? Przychodze z wypadnietym dyskiem do internisty po
> zwolnienie - to ma mnie od razu osluchac bez biustonosza, posprawdzac
> pieprzyki, zajrzec w gardlo? I jesli odmowie zdjecia bielizny - to
> zwolnienia nie dostane?
Zwolnienie na wypadniety dysk powinnas otrzymac od ortopedy lub neurologa.
Internista ( a konkretnie zaden lekarz ) bez zbadania nie moze wydac
orzeczenia o niezdolnosci do pracy. Oczywiscie, ze jesli opisujesz objawy
wypadniecia dysku nikt Cie nie osluchuje. Ale nie mowimy tutaj o konkretnej
chorobie, tylko o ogolnym stanie zdrowia. A to roznica.
> Wydaje mi sie ze zaczynamy sie troszke zapedzac.
> Ty reagujesz strasznie ostro na krytyke lekarza broniac nieznanego
> faceta wlasna piersia.
Wlasnie dlatego pisze tak jak pisze, poniewaz nie znam tego lekarza. Tak
samo jak nie znam autorki postu i Jej kolezanki. Nie uslyszalem tez ZADNEGO
faktu z ich ust, jakoby dzialanie tego lekarza bylo niezgodne z prawem.
Natomast uslyszalem, ze PO CO KAZE SCIAGAC BIUSTONOSZ, skoro chodzi tylko o
papierek. A to juz jest roznica. Usiluje wytlumaczyc, ze takie sa zasady, bo
jak bylo widac kolezanka Imoe, i moze sama Imoe nie bardzo chca to
zrozumiec. Ze aby dostac "papierek" nalezy byc zbadana. I nie podoba mi
sie - tutaj - w konkretnym przypadku - bezpodstawnym rzuceniem oszczerstwa
na lekarza. Bo w pierwotnym, pierwszym poscie nie bylo mowy o jakimkolwiek
dzialaniu nieprawnym tego lekarza, natomiast byly rzucone uwagi na jego
temat - moim zdaniem bez podstaw. Sorry, ale ja sie szanuje. Jesli ktos ma
cos do mnie, powinien mi to zarzucic i udowodnic mi moje przekroczenie
prawa,. Tutaj tego nikt nie zrobil, natomiast napisal cytuje: " czula odraze
". Dlaczego? nikt nie wie, bo dalszych konkretow nie bylo. Nie jest trudne
rzucic na kogos podejrzenie, oskarzyc. Nie wiem tylko po co? Ja osobiscie
nie wiem, czy ten lekarz zachowuje sie moralnie, czy tez nie. Nie neguje, ze
sa moi koledzy, ktorzy sa nieetyczni. Ale to nie oznacza, ze tak tylko
nalezy rzucac oskarzenia bez podstaw tylko dlatego, ze ktos do kogos czuje
tylko odraze lub kaze mu sie sciagnac stanik do zbadania.
> Ja wiele razy niestety spotkalam sie z bynajmniej nie do konca
> profesjonalnym podejsciem lekarzy i jestem w stanie zrozumiec reakcje
> dziewczyny ktora uznala ze lekarz nie do konca mial czyste intencje.
> Agnieszka Mockałło
I ja Ci wierze. I nie neguje. Ale w tym konkretnym przypadku nie bylo
zadnego napisanego dowodu, dlaczego ten konkretny lekarz mial nieczyste
intencje. Oprocz poproszenia o sciagniecie stanika do badania, co jest w tym
momencie zupelnie sluszne.
Stad wlasnie moja reakcja taka a nie inna. Moze sie wydaje przejaskrawiona,
ale wybacz, nagonki na lekarzy byly, sa i beda. Jedne sluszne, drugie
wymyslone. Pierwsze zdecydowanie akceptuje,. popieram i jestem za ukaraniem.
Drugie odrzucam i bede bronil nawet obcego lekarza, ktorego nie znam. Bo jak
juz napisalem - latwo oskarzyc i skrzywdzic. Trudno to potem odkrecic. Latwo
komus zniszczyc opinie bezpodstawnie. I tego bede bronic. Nie jako lekarz.
Jako czlowiek.
casus
|