Data: 2002-11-05 07:32:03
Temat: Re: Relacje lekarz-pacjent
Od: j...@g...pl (Jacek)
Pokaż wszystkie nagłówki
km naskrobał:
>
>Jesli pacjent mowi w drzwiach wejsciowych na co jest chory to:
>1) wie o tym, bo juz jest zdiagnozowany, dowiedzial sie o chorobie
>od innego lekarza
>2) nie zdaje sobie sprawy jak szeroka i skomplikowana dziedzina
>jest medycyna. Tylko laikowi i poczatkujacym lekarzom wydaje sie
>ze wiedza wszystko. W rzeczywistosci poznalio tylko skromny
>wycinek wiedzy medycznej.
>
>
Kolejny lekarz, któremu się zdaje że medycyma to wieża z kości
słonowej, dokąd profanom wstęp wzbroniony. Tymczasem medycyna to
wcale nie nauka, nawet nie sztuka. To zagracony strych czy śmietnik
pełem najróżniejszych bez związku i składu rupieci z różnych epok
rodem, którego jeszcze długo nikt nie zdoła uporządkować. Tam gdzie
zdaje się jawić oaza względnego porządku, to wcale nie medycyna. To
biologia (genom), mechanika, chemia.
Może kiedyś będziecie, lekarze leczyć równie skutecznie jak
mechanikom działa strzykawka ale póki co od was oczekiwałbym
częstszej odpowiedzi "nie wiem". Tymczasem słyszę tylko "medycyma to
trudna nauka" a w domyśle "my jesteśmy wielcy"
Jacek
|