Data: 2008-09-17 16:54:56
Temat: Re: Religia, po raz n-ty
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "waruga" <w...@g...plll> napisał w wiadomości
news:1ero9hln35ll7.18urbe3o4mclm$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 17 Sep 2008 17:17:15 +0200, Agnieszka napisał(a):
>
>> Nie te czasy. Na początku lat osiemdziesiątych faktycznie chodziło się do
>> szkoły w soboty.
>
> Na początku 80 tych chyba już nie, bo mi się coś kojarzy, że z sobotami to
> się w podstawówce pożegnałam. Najpóźniej te soboty to chyba do 80 tego
> były.
Na pewno w roku 80/81. Też ciągle prosilismy wychowawczynię, żeby nas
puściła na Pancernych :-) W następnych latach to właśnie nie mogę sobie
przypomnieć. Ale przełom 81/82 był w ogóle dla mnie traumatyczny, więc tym
usprawiedliwim swoją niepamięć.
> A i tak najlepsze było chodzenie do szkoły w stanie wojennym. Koleżanki
> dojeżdżające z pobliskich miejscowości ciągle próbowały usprawiedliwiać
> spóźnienia tym, że je patrol kontrolował.
Yhm... mnie to na przykład wsadzono w autokar z grupą innych dzieci i
wywieziono. Rodzicom powiedziano, że wrócimy chyba za 3 tygodnie. Za 3
tygodnie powiedziano im, że wrócimy później. A na przykład o tym, że na tym
wyjeździe miałam nogę w gipsie to się mama dowiedziała jak jej po powrocie
opowiedziałam... Ciekawe czasy były ;-)
Agnieszka
|