Nina Mazur Miller:
> ... najblizsi nasi krewni to malpy czlekoksztaltne z ktorymi
> mamy 95% wspolnego genotypu?

Nawet 96%. :)

> Toz to od takiej iformacji caly misterny plan boskosci
> czlowieka i jego pochodzenia od boga upada.

Niekoniecznie. Byc moze malpy byly istotami czlowieczymi
(tak jak my kiedys) ktore zostaly pozbawione samoswiadomosci
i wolnej woli gdyz nie spelnily warunkow poprzedniego etapu
udoskonalania czlowieka.
Byc moze za iles tam tysiecy lat najblizszym 'kuzynem'
czlowieka bedzie malpa pozbawiona siersci ktora bedzie
wygladac ja my teraz. ;)

I co Ty na to?
Bog udoskonala czlowieka, wiec musi sie to wiazac ze zmianami,
takze fizycznymi (genetycznymi).
W niczym to nie umniejsza sprawczej roli Boga jako tego ktory
stworzyl (kontynuuje proces stwarzania) czlowieka.

> no wlasnie, skad wiadomoby bylo ze to Jezus, skoro zaden
> z obrazkow nie powstal w czasach kiedy on sie urodzil i zyl?

Wlasnie, ciekawa uwaga. :)

Czarek